Przeglądarka, z której korzystasz jest przestarzała.

Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.

Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)

Pobierz nowszą przeglądarkę:

Tomaszów Lubelski

25 września 2022 r.
8:25

Mieszka na Roztoczu i "ubiera Warszawkę". Wśród jego klientów jest m.in. Doda [zdjęcia]

Autor: Zdjęcie autora Anna Szewc
671 1 A A
Sebastian Sagan wychował się w Bełżcu i wciąż tutaj jest. – Bo wcale nie trzeba mieszkać w wielkim mieście, aby siebie realizować. Ważne jest, by podążać swoją drogą, wierzyć w siebie i sobie zaufać – uważa.
Sebastian Sagan wychował się w Bełżcu i wciąż tutaj jest. – Bo wcale nie trzeba mieszkać w wielkim mieście, aby siebie realizować. Ważne jest, by podążać swoją drogą, wierzyć w siebie i sobie zaufać – uważa. (fot. Bartłomiej Winiarczyk)

Byłem, widziałem, poznałem. Wiem, że przepych i lans to nie dla mnie – mówi o "wielkim świecie" człowiek, w którego ręcznie zdobionych kurtkach chodzą gwiazdy i celebryci, o którym piszą, że "ubiera Warszawkę", a który wychował się na wsi kilkanaście kilometrów od ukraińskiej granicy i do dziś mieszka na Roztoczu, jeździ polonezem i lubi czasem sobie kupić... oranżadkę w proszku.

AdBlock
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować

Kto to jest SSAGAN #Tenodkurtek? Rękodzielnik i rzemieślnik, niektórzy mówią, że artysta, człowiek, który z pasji uczynił swój zawód, przedsiębiorca, który po latach budowania swojej marki krok po kroku i bez niczyjej pomocy w końcu może naprawdę powiedzieć, że żyje z tego, co robi.

Kim jest Sebastian Sagan? To właściciel marki SSAGAN #Tenodkurtek, 31-latek, urodzony w Tomaszowie Lubelskim, wychowany w niewielkim, kilkumieszkaniowym bloku w Bełżcu, jedno z ośmiorga dzieci swoich rodziców, brat sześciu sióstr i brata, najmłodszy z nich wszystkich, ale wcale (jak się zarzeka) nie rozpieszczony.

– Tak, jeden i drugi to ja. Jest we mnie taka zdrowa schizofrenia. Ale obaj łączą się i dopełniają – śmieje się Sebastian Sagan.

Nie odstawał, orłem nie był

Wspominając najmłodsze lata swojego życia opowiada, że był normalnym dzieckiem, jak cała reszta. Nie odstawał. Miał mnóstwo znajomych (teraz znacznie mniej, bo ich selekcjonuje). Jego dzieciństwo też było najzwyczajniejsze, dokładnie takie, jakie mogło być w Bełżcu.

– Grałem w piłkę, w szkole lubiłem język polski i w-f. Ani nie byłem orłem, ani nie ostatnim w klasie – opowiada Sebastian Sagan, kiedy w Tomaszowie Lubelskim spotykamy się na rozmowę w restauracji: ja przy herbacie zielonej, on czarnej z mlekiem, czyli bawarce.

Jedyne co go wyróżniało, to to, że „myślał po swojemu”. Co to znaczy? – Zawsze cieszyłem się "pierdołami". Coś, co dla innych wydawałoby się zwykłe, dla mnie miało inny wymiar, szczególne i wyjątkowe znaczenie np. dobra herbata albo ptak za oknem. I to mi zostało do dzisiaj. Kiedy wychodzę z mieszkania w Bełżcu po bułki do sklepu, który jest pięć minut drogi, potrafię wrócić po 5 godzinach, bo coś mnie zachwyci i gdzieś poprowadzi, czasem spotkam kogoś, z kim muszę porozmawiać – tłumaczy.

Po podstawówce skończył technikum architektury krajobrazu w pobliskiej Lubyczy Królewskiej. Już coś umiał, teoretycznie miał zawód, ale w nim nie pracował, bo to jakoś tak było „nie jego”.

Szukajac swojej drogi na początku dorosłego życia wyjechał najpierw do Anglii, a potem do Szwajcarii. Pracował „na kuchni”, zatrudniał się też a to w kwiaciarni, a to w... fabryce tofu. A potem los zafundował mu niezłego kopniaka.

– Straciłem pracę, a przez to pozwolenia na legalny pobyt, możliwość legalnego zatrudnienia. Przez dwa miesiące nocowałem w samochodzie, w lesie. Bagażnik był nadal pełen konfitur i słoików z różnymi przetworami od mamy – te wspomnienia nie są dla Sebastiana ani łatwe, ani przyjemne, ale doświadczenia, jak mówi, potrzebne.

Na to, żeby zatankować i coś zjeść zarabiał dorywczo. Mógł podkulić ogon i uciec, ale tak się nie stało. Zrozumiał, że spotkało go coś, czego już nigdy dla siebie nie chce, ale zawalczył: znalazł legalną pracę, zarobił na „wypasione, czarne audi” i wrócił do Polski.

Dumał, a potem "zmalował"

Samochód od razu spieniężył. Wystarczyło na rok życia w Warszawie i kursy ze stylizacji i kreowania wizerunku. Dzięki temu zaczął pracować i zarabiać przy sesjach zdjęciowych, tworzeniu kampanii dla producentów najróżniejszych produktów, np. biżuterii albo ręcznie szytych koszul. Znajdował klientów, którzy chcieli wiedzieć, jak się ubrać, jak się zachować, jak się pokazać. I niby się to jakoś kręciło, ale wciąż było „nie jego”. Zapadła decyzja o powrocie do Bełżca, do miejsca, które zawsze było w jego sercu.

– Był listopad, jakoś tak Święto Zmarłych, siedziałem w rodzinnym domu i dumałem. I w pewnym momencie wyjąłem z szafy jakąś swoją starą dżinsową kurtkę i ją zmalowałem. To była ta pierwsza – wspomina.

"Zmalował" ją w jakieś bohomazy i schował do szafy. Ale poczuł, że jednak chce więcej. Więc wyciągał kolejne ciuchy i je ozdabiał. A potem w tej samej szafie upychał. I tak leżały. Kiedy ubrania do stylizacji się skończyły, zaczął jeździć po ciuchlandach i kupować kolejne kurtki.

Wtedy w Polsce zaczynał się instagram. – Więc pomyślałem, że tej pierwszej kurtce zrobię zdjęcie i je tam wrzucę. Wrzuciłem. Reakcje? Zero, dosłownie zero – opowiada.

Ale pomyślał „to nic”. I postanowił uszyć kurtkę patchworkową. Pomogła krawcowa. Gotowy ciuch został sfotografowany i też trafił na instagram. Trochę tam wisiał, w międzyczasie były dorzucane inne zdjęcia. – Aż któregoś dnia właśnie tym patchworkiem zaintersowała się Ala z „Miodowych lat” (aktorka Agnieszka Pilaszewska – red.), więc jej tę kurtkę podarowałem – mówi Sebastian.

I wtedy zaczęło się jakoś powolutku, bardzo powolutku kręcić, ale na tyle skutecznie, że o pierwszą „zmalowaną bohomazami” kurtkę zapytał serialowy aktor młodego pokolenia Marek Molak. I on tę dżinsówkę kupił, za jakieś 150 zł (koszt ręcznego pomalowania kurtki specjalistycznymi farbami to mniej więcej dwa razy tyle).

Ale nie zawsze było tak, że klient przychodził po towar. Czasem Sebastian Sagan musiał się do nich „dobijać”. Szukał w mediach społecznościowych osób, do których jego kurtki mogłyby pasować. I tworzył.Wtedy już czuł, że to „jest jego”.

Pierwszy przełom nastąpił, gdy z propozycją współpracy zgłosiła się firma Happy Color, oferująca farby do tkanin. – Nie płacili mi, ale nie musiałem już martwić się o pędzle, farby, pisaki, markery. A to gruba kasa – opowiada Sagan.

Dojście do momentu, kiedy stać go już na zakup takich materiałów, ale też kiedy to nie on do klientów się dobija, ale oni docierają do niego i kiedy SSAGAN #Tenodkurtek jest rozpoznawalną marką zajęło... siedem lat.

Nadal tworzy to, co chce i potem ktoś jest gotów za taki ciuch zapłacić. Ale też są osoby, które piszą, że widziały i chcą mieć spersonalizowaną kurtkę (tak zrobił np. bratanek Michaela Jacksona). – Wtedy realizuję albo konkretne zamówienie albo trochę jak psychoterapeta biorę klienta „na kozetkę”, poznaję i robię coś specjalnie dla niego. Zleceń jest na tyle dużo, że czasem trzeba poczekać w kolejce – zdradza tajniki swojej obecnej działalności. Jest też tak, że nie każdy może u Sagana kurtkę zamówić. Bo są osoby, których nie chciałby w swoich ubraniach oglądać. Nazwisk, zwłaszcza że są znane, nie zdradzi.

Made in Bełżec

Niezmienny pozostaje fakt, że wszystkie projekty są realizowane w Bełżcu, gdzie Sebastian Sagan cały czas mieszka. A gotowe ubranie bierze pod pachę, przechodzi przez ulicę i wiesza na ceglastej ścianie dawnych, od lat niedziałających Polskich Zakładów Zbożowych. Zdjęcia swoich prac też robi sam. Bez niczyjej pomocy, bez specjalnego sprzętu, własną komórką.

– Zawsze wieczorem, bo mam ulubione miejsce i jest tam wtedy wyjątkowe światło, inne o każdej porze roku. Więc kiedy potem oglądam te zdjęcia, to wiem czy projekt jest z wiosny, czy z lata, czy z jesieni albo zimy – mówi Sebastian.

W „wielkim świecie”, który w jego kurtki się ubiera oczywiście bywa, ale zawsze do Bełżca wraca. Bo tamten świat jest „nie jego”. – Byłem, widziałem, poznałem, wiem z czym to się je i dziękuję – kwituje.

Mówi, że w życiu nie przepych i lans, ale prostota jest najważniejsza. Dlatego razem ze swoją partnerką planuje, że zamieszkają w małym, drewnianym domku z kominkiem z mnóstwem starych przedmiotów z duszą, gdzieś z dala od zgiełku, wśród przyrody, którą kocha i która daje mu natchnienie.

Marzy mu się też pracownia z prawdziwego zdarzenia. Nieżyjący już tata Sebastiana miał zakład mechaniki samochodowej. To było miejsce z klimatem, pachniało w nim smarami. Syn chce mieć taki swój warsztat, w którym będzie zapach farb.

Kiedy jest w Bełżcu, jeździ po okolicy albo na rolkach, albo polonezem. – Ktoś może pomyśleć, że kupiłem taki samochód na pokaz albo dla szpanu. Nie. Na takim samochodzie ojciec uczył mnie jeździć. Po śmierci ojca, za pieniądze z jakiegoś projektu kupiłem takie auto – tłumaczy 31-latek.

Ale też przyznaje, że ma drugi samochód, taki do jazdy, bo czasem musi odwiedzić „Warszawkę” i po prostu potrzebuje sprawnego pojazdu. Bo SSAGAN #Tenodkurtek i Sebastian Sagan muszą się czasem spotykać.

Kto nosi Sagana?

Wśród klientów Sebastiana Sagana są znani i popularni dziennikarze, aktorzy, muzycy, np. Doda, Rafal Maślak, Marcin Mroczek, Joanna Jabłczyńska, Nick Sinkler, Edyta Herbuś, Baron, Michał Szczygieł, 4Dreamers, Bartek Jędrzejak, Alicja Szemplińska, Marzena Rogalska, Ania Karwan, Michał Wiśniewski i wielu innych. Ale kurtkę może sobie u niego zamówić każdy.

e-Wydanie

Pozostałe informacje

Sygnatariusze listu intencyjnego. Intencją jest odbudowa polskich zdolności do produkcji materiałów wybuchowych, w tym prochów strzelniczych
zbrojenia

Polska potrzebuje własnego prochu do amunicji. Pomoże Grupa Azoty

Grupa Azoty będzie współpracowała z Polską Grupą Zbrojeniową, Mesko oraz Agencją Rozwoju Przemysłu. Celem jest rozwój bazy surowcowej i zdolności do produkcji polskiej amunicji. Docelowo chodzi o budowę fabryki nitrocelulozy.

U zbiegu ulicy Nałęczowskiej i alei Kraśnickiej może stanąć 70-metrowy wieżowiec

Ma być najwyższym wieżowcem w Lublinie. Będą negocjacje z inwestorem

U zbiegu Nałęczowskiej i Kraśnickiej może stanąć 70-metrowa wieża - najwyższy budynek mieszkalny na Lubelszczyźnie. Żeby go postawić konieczne będą zmiany planistyczne, bo tak wysokie obiekty w tym miejscu Lublina nie były przewidziane. Co miasto chce uzyskać za ewentualną zgodę? Lista życzeń jest długa.

Torby, na które czekają organizatorzy akcji nie muszą być nowe, ale powinny być w dobrym stanie. Najmilej widziane są te duże, ale tak naprawdę także mniejsze również się przydadzą
Zamość

Wędrujące, używane torby na prezenty. Masz na zbyciu? Oddaj

Z ciekawą inicjatywą wyszła Zamojska Akademia Kultury. Zachęca mieszkańców do przekazywania używanych, ale jeszcze w dobrym stanie toreb na prezenty. Będą w nie pakowane upominki dla potrzebujących.

Powiat puławski ma już projekt budżetu na przyszły rok. Na inwestycje tym razem przeznaczy 37 mln zł, z czego lwia część trafi na drogi oraz dokończenie siedziby puławskiej PSP
Puławy
galeria

Nowy budżet mniejszy od starego. Połowa wydatków trafi na oświatę

Radni powiatu puławskiego otrzymali już projekt budżetu na 2025 rok. Przyszłoroczne dochody mają spaść z ponad 250 do niecałych 240 mln zł. Cięcie czekają również wydatki, zwłaszcza te na inwestycje. Najwięcej pieniędzy pochłonie oświata i wychowanie.

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”
galeria

Niedoceniany zawód, choć jakże ważny. „Ludzie kojarzą nas z rozdawaniem darów”

Dzisiaj obchodzimy Dzień Pracownika Socjalnego. To okazja do uhonorowania najbardziej zasłużonych oraz podjęcia dyskusji o zmianach, których potrzebują osoby wykonujące ten zawód.

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne
zdrowie

Tysiące ludzi bez czystej wody. Sanepid potwierdza skażenie mikrobiologiczne

Kilka tysięcy mieszkańców prawobrzeżnej części gminy wiejskiej Puławy obecnie pozbawiona jest wody pitnej z wodociągu. Sanepid potwierdza skażenie na ujęciu w Gołębiu, które zaopatruje sześć miejscowości. Samorząd udostępnia mieszkańcom wodę w butelkach.

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina
Lublin
galeria

"Warunek cudu" na Targowej – mozaika przypomina żydowską historię Lublina

Na ścianie budynku przy ul. Targowej w Lublinie powstała mozaika „Warunek cudu”. Dzieło autorstwa Ingi Levi nawiązuje do żydowskiego dziedzictwa tej części miasta, przypominając o historycznym znaczeniu ulicy dla społeczności żydowskiej.

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec
wypadek

Rolnik wciągnięty przez rozdrabniacz słomy. Wezwano ratowniczy śmigłowiec

Do tego nieszczęśliwego wypadku doszło wczoraj w Trzebieszowie Pierwsyzm w powiecie łukowskim. 37-letni rolnik obsługiwał rozdrabniacz słomy. W pewnym momencie znalazł się zbyt blisko podajnika. Na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Edyta Majdzińska najprawdopodobniej będzie dalej prowadzić MKS FunFloor Lubin

Edyta Majdzińska (MKS FunFloor Lublin): Wierzę w kierunek mojej pracy i wierzę w ten zespół

Przedwczesne odpadnięcie z europejskich pucharów najprawdopodobniej nie wywoła burzy w MKS FunFloor. Wydaje się, że Edyta Majdzińska przetrwa ten okres niepokoju.

Kilka lat temu kino Bajka było popularnym miejscem spotkań studentów. Jak jest teraz - zapytaliśmy jego właściciela
magazyn
galeria

Jak radzi sobie lubelskie kino Bajka? "Nie wiem czy przetrwamy"

Po zakończeniu pandemii koronawirusa właściciele kin zauważają zmiany w preferencjach widzów dotyczących sposobu oglądania filmów. Czy mieszkańcy Lublina chętnie odwiedzają lokalne kina? Jak właściciele radzą sobie w nowej rzeczywistości? O sytuacji kina „Bajka” w Lublinie opowiedział nam Waldemar Niedźwiedź.

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Jakie zadaszenie tarasu wybrać aby połączyć funkcjonalność i styl?

Zadaszenie tarasu to praktyczne rozwiązanie, które pozwala cieszyć się przestrzenią na świeżym powietrzu niezależnie od pogody. Odpowiednio dobrane chroni przed słońcem, deszczem oraz zapewnia prywatność. W tym artykule przyjrzymy się inspiracjom, jakie można wykorzystać przy wyborze zadaszenia tarasu.

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Zbadaj piersi jeszcze dziś. Sprawdzamy, gdzie i kiedy zaparkuje mammobus

Nowotwór piersi jest najczęstszą przyczyną przedwczesnej śmierci wśród polskich kobiet. Kluczem do zdrowia jest m.in. regularna mammografia. Będzie ją można zrobić w mobilnym gabinecie, który właśnie przejeżdża przez nasz region.

Czym są kampery i jak działają?

Czym są kampery i jak działają?

Kampery to specjalnie zaprojektowane pojazdy, umożliwiające komfortowe podróżowanie i nocowanie w różnych miejscach. Ich unikalna konstrukcja łączy funkcje samochodu z przestrzenią mieszkalną.

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku
koncert
22 listopada 2024, 18:00
film

Niezwykły duet – Smolik//Kev Fox w Świdniku

Smolik//Kev Fox to eklektyczny i wymykający się jasno określonym ramom duet Andrzeja Smolika – znakomitego polskiego producenta i Keva Foxa brytyjskiego songwrittera, który w najbliższy piątek zagra w Świdniku.

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko. Noga z gazu

Będzie ślisko na drogach. Oblodzenie pojawi się w całym regionie.

ALARM24

Masz dla nas temat? Daj nam znać pod numerem:
Alarm24 telefon 691 770 010

Wyślij wiadomość, zdjęcie lub zadzwoń.

kliknij i poinformuj nas!

Najczęściej czytane

Dzisiaj · Tydzień · Wideo · Premium