Mamy dobre i złe wieści dla kibiców Lublinianki. Te lepsze dotyczą dwójki doświadczonych zawodników: Tomasza Brzyskiego i Grzegorza Bonina. Obaj w nowym sezonie nadal zakładać będą koszulkę klubu z Wieniawy.
Obaj piłkarze po rozstaniu z Motorem zdecydowali się na przenosiny do IV ligi i reprezentowanie barw Lublinianki. Z powodu przedwczesnego zakończenia rozgrywek nie zdążyli jednak zadebiutować w oficjalnym meczu. Rozgrywali jedynie sparingi. Pojawiały się plotki, że obaj zawieszą buty na kołku, ale nic takiego nie będzie miało miejsca. „Brzytwa” i „Bonio” zostają w drużynie trenera Dariusza Bodaka. Szkoleniowiec również nie zmieni pracodawcy.
– Tomek i Grzesiek zostają z nami. Obaj postanowili, że póki siły pozwalają będą nam jeszcze pomagać na boisku. Bonin zaangażował się zresztą w szkolenie młodzieży w naszym klubie – mówi Krzysztof Gil, prezes Lublinianki. – Bardzo się cieszymy, że są u nas i młodzież będzie miała się od kogo uczyć. To zawodnicy z przeszłością w ekstraklasie, a także reprezentacji Polski. Obaj są dla chłopaków wzorem do naśladowana, jeżeli chodzi o zaangażowanie, a także podejście do swoich obowiązków. Ci młodzi chłopcy już skorzystali na tym, że tacy piłkarze są u nas i mamy nadzieję, że nadal będą korzystać. Na pewno mają się od kogo uczyć – dodaje szef klubu z Wieniawy.
Niestety, mamy też do przekazania gorsze wieści. Chodzi o dwóch innych, ważnych zawodników. Wiadomo już, że Jakub Bednara przenosi się do trzecioligowej Chełmianki Chełm. Z kolei Jarosław Milcz zdecydował się na przyjęcie oferty od innego czwartoligowca – Powiślaka Końskowola, gdzie za zadanie będzie miał zastąpienie Damiana Kopruchy. Ten drugi wraca do Hetmana Żółkiewka.
– Odejście Kuby Bednary i Jarka Milcza jest już przesądzone. Pozostali zawodnicy, jak wynika z naszych wtorkowych rozmów powinni zostać w zespole. Raczej nie przeprowadzimy żadnych transferów. Kadrę, którą mamy uzupełnimy naszą młodzieżą i chcemy dać jej szansę pokazania się na poziomie czwartej ligi. Trzon drużyny nadal jest, dlatego mimo wszystko wierzę, że będziemy w stanie powalczyć o czołowe lokaty w lidze – wyjaśnia prezes Gil.
Jak wygląda kwestia budżetu Lublinianki? Czy sytuacja związana z koronawirusem będzie miała wpływ na funkcjonowanie klubu? – Nasz w budżet w połowie składa się tak naprawdę ze środków, z miasta, a w drugiej na pieniądzach od sponsorów. Z miasta mamy obietnice od pani prezydent, że wsparcie zostanie utrzymane. Jeżeli chodzi o sponsorów, to pojawiają się problemy, bo niektóre branże mocniej odczuły kryzys. Pewnie będą jakieś kłopoty, ale na razie budżet mamy dopięty. Skromny, ale wierzymy, że uda się wszystko poukładać w odpowiedni sposób – przekonuje prezes klubu z Lublina.
Na dniach powinniśmy też poznać składy grup IV ligi. Drużyna trenera Bodaka powinna się znaleźć w tej północnej, w której najprawdopodobniej zagrają także: Bizon Jeleniec, Lutnia Piszczac, Huragan Międzyrzec Podlaski, Włodawianka Włodawa, Powiślak Końskowola, Górnik II Łęczna, Opolanin Opole Lubelskie, czy POM Iskra Piotrowice.