Burmistrz Kraśnika Wojciech Wilk nie otrzymał dzisiaj wotum zaufania. Stało się tak głosami radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości, Wspólnego Kraśnika a także radnego Pawła Kurka (Polska 2050). – Przewidywałem to, zaskoczony więc nie jestem – przyznał Wilk, mówiąc o zerwanej współpracy z PiS.
„Podjęcie uchwały Rady Miasta Kraśnik w sprawie udzielenia burmistrzowi miasta Kraśnik wotum zaufania” zaczęło się od punktowania Wojciecha Wilka i jego „sztandarowych pomysłów”.
– Rok 2020 zapamiętamy z szumnie zapowiadanego projektu pn „Kraśnicki Park Przemysłowy”, czyli nowych terenów inwestycyjnych – zaczął jako pierwszy radny Jerzy Misiak (klub radnych PiS). – Pierwszy etap 75 ha, drugi etap – osiemdziesiąt kilka ha. W sumie zwiększenie z 20 ha do 95 ha nawet 120 ha.
Wskazał też na drugi projekt, związany z programem norweskim. – Zgodnie, z którym pozyskane pieniądze pozwolą rozwiązać wszystkie problemy miasta – zaczynając od problemów społecznych, a kończąc na gospodarczych i inwestycyjnych. Po czym ocenił: – O pierwszym projekcie głośno nikt nic już nie mówi. Jednak jak sobie pomyślę, że mam się zgodzić na wycięcie ponad 100 ha lasu a w pobliżu zostanie wybudowana spalarnia śmieci to mnie przechodzą dreszcze. Przy drugim projekcie wszyscy proszą Boga, nawet niewierzący, żeby się udało. I to nie jest jakaś moja złośliwość, tylko fakt bezprecedensowy bo wszystko oparliśmy na tym projekcie. Jeśli to upadnie to trzeba będzie to wszystko przebudować.
Dalej radny Misiak zastanawiał się: – Jak to jest, że jak lew walczył pan (do burmistrza-red.) o zachowanie 100 drzew (w najstarszym parku w mieście, przy rondzie im. Żołnierzy Wyklętych-red.) a lekką ręką chce pan wykarczować las o powierzchni ponad 100 ha? – dopytywał radny Misiak.
Zaś o zaczynających się niebawem pracach w rynku powiedział: – Tak naprawdę przez cały 2020 r. poszukiwaliśmy skarbów. I podsumował: – Jak to wszystko się kończy? Do basenu należy dołożyć, wcześniej o tym nie wiedzieliśmy, ale teraz już wiemy – milion złotych, bo nie zaplanowano fundamentów. Jeśli chodzi o kamienicę przy ul. Kościuszki to mogą być problemy z terminowością i poważne przepychanki z wykonawcą. Rondo (Żołnierzy Wyklętych-red.) czekało 2 lata na rozpoczęcie inwestycji a w międzyczasie ceny poszybowały o 30 proc. Rynek można tak spuentować – skarby nie odnalezione, ale prawdopodobieństwo, że istnieją jest całkiem duże.
Opozycja
W dyskusję włączyli się też inni radni. – Niektóre rzeczy udało się zrobić, niestety z wieloma nie wyszło – stwierdził radny Paweł Kurek (Polska 2050). – Moim zdaniem najważniejszym filarem zaufania jest próba wywiązania się z własnych zobowiązań – zaznaczył i jako przykład wymienił projekt, zgodnie z którym obiad dla każdego ucznia miał kosztować 1 zł. – Projekt został położony, bo tylko mała część kraśnickich dzieci mogła z niego skorzystać – ocenił radny Kurek. – Jedyne co w związku z tym projektem spadło z nieba to pandemia i zdalne nauczanie.
Kolejmą rzecz, na którą radny z Polski 2050 zwrócił uwagę była obietnica „obniżenia opłaty za wodę i ścieki”. – We wtorek otrzymaliśmy taryfę, wysłaną do Wód Polskich. Według założeń, w trzyletniej perspektywie woda i ścieki zdrożeją o 20,16 proc. , a w pierwszym roku podwyżka jest 15 proc. – podał radny Kurek.
Z kolei wiceprzewodniczący kraśnickiej rady, szef klubu PiS Jarosław Jamróz przyznał, że na początku kadencji burmistrza związanego z Platformą Obywatelską radni z PiS dali mu kredyt zaufania. – Nie mogę powiedzieć, że się pan nie starał – ocenił wiceprzewodniczący. – Ale jest pan tak jakby wisienką na torcie. Zarządza pan dosyć dużą grupą ludzi, którzy mają różne poglądy. Najlepiej to widać z poziomu zwykłego mieszkańca. Kraśniczanie podkreślają, że ciężko się do pana dostać.
Obrona
W obronie Wojciecha Wilka stanęli radni z klubu burmistrza Porozumienie i Rozwój.
– Niech każdy przypomni sobie ubiegły rok, bo padły zarzuty, że burmistrz zaburzył wizerunek miasta – powiedział radny Krzysztof Ślusarz, szef klubu radnych PiR, który podkreślił, że zarzut o czarnym PR jest „nietrafiony”. – Przypomnę, że to był inicjatywa rady, aby wprowadzić pod obrady kwestie światopoglądowe, które wywołały bardzo dużo emocji. To my wywołaliśmy na radzie takie tematy, które nie są w zakresie działania gminy i myślę, że nie powinny być poruszane. Bardziej będą nas dzieliły niż łączyły.
– Kraśnik ma bardzo doświadczonego burmistrza, z ogromnym dorobkiem zawodowym – podkreśliła natomiast radna Angelika Marcinkowska. – Osobiście postrzegam Wojciecha Wilka jako burmistrza dobrego dialogu, który potrafi dla dobra naszego miasta łączyć a nie dzielić, który potrafi współpracować z władzami różnych szczebli samorządowych i rządowych. Podkreślała też, że Kraśnik to obecnie „wielki plac budowy”.
Natomiast radny Zbigniew Marcinkowski zwrócił uwagę, na informacje podane w „Raporcie o stanie miasta za 2020 r.”, uwypuklając to, że pewne rzeczy były niezależnego od magistratu i burmistrza, bo miały związek z pandemią kronawirusa. I trudno je było przewidzieć. – To zmniejszenie wpływów do budżetu o ponad 3,5 mln zł, ponad 650 tys. zł na ochronę naszego zdrowia, czy też dopłata do systemu śmieciowego – ponad 2,5 mln zł. I dodał: – Mimo to burmistrz sobie poradził. Budżet udało się spiąć.
W przypadku inwestycji – radny Marcinkowski zaznaczył, że „pewne projekty były źle przygotowane” już za poprzedniej kadencji.
Puenta burmistrza
– Przewidywałem to, zaskoczony więc nie jestem – przyznał po wysłuchaniu dyskusji Wojciech Wilk.
Burmistrz zaapelował o wzajemny szacunek i o to aby nie posługiwać się półprawdami. – Nie chcę mówić kłamstwami – zaznaczył. – Bo jeśli słyszę coś czego nigdy nie powiedziałem, że może być sprywatyzowane MPK, czy że połączyliśmy przedszkole ze szkołą, żeby ułatwić działalność prywatnym podmiotom, to uważam to za zwykle draństwo – oświadczył burmistrz. – Nigdy nie było takich planów, ani żadne takie słowa nie padły. Wilk przypomniał też, że już wcześniej zarzucano mu coś czego nie zrobił ani też nie planował robić, chodzi o rzekome ograniczenie lekcji religii w szkołach i przedszkolach.
Wojciech Wilk stwierdził także, że „pewna granica została przekroczona”. – Klub Prawa i Sprawiedliwości szukał pewnego pretekstu do tego, żeby się odróżnić. I rozwiązać współpracę. I tak się stało – podsumował burmistrz.
Był też zaskoczony oceną projektu „norweskiego”. – Jaki macie zarzut, że został przygotowany dobry projekt? – dociekał. I dodał: – Być może okaże się, że te pieniądze niedługo w Kraśniku będą. Więc po co robić z tego polityczny zarzut?
Odnosząc się do zarzutów dotyczących parku przemysłowego powiedział: – Wiara, że w ciągu roku można stworzyć duży park przemysłowy jest naiwnością. Świadczy to o kompletnej nieznajomości tematu, jeśli ktoś myśli, że w ciągu roku można przystosować teren, uzbroić go i znaleźć inwestora. Oznajmił też, że rozmowy dotyczące tego projektu „są zaawansowane”.
Odnośnie wycinki drzew stwierdził: – W przypadku ronda chodziło o stworzenie zwykłego klepiska. W przypadku parku technologicznego chodzi o pracę dla ludzi, bo może kilkaset osób będzie miało z czego żyć. Ot cała filozofia i różnica.
Dementował też informacje o rzekomych opóźnieniach w inwestycjach – chodzi o przebudowę – kamienicy przy ul. Kościuszki i ronda im. Żołnierzy Wyklętych. W sprawie basenu wyjaśnił: – Dziesiątki razy mówiłem dlaczego musieliśmy zrobić nowy projekt – przypomniał.
Oburzył się też oceną szkolnego projektu. – Rozliczanie mnie z projektu „tani obiad”, kiedy 80 proc. czasu dzieci były w domach i nie jady obiadów w szkole jest aberracją – podkreślił. Dodał też, że nie on proponował projekty uchwał „anty-LGBT” i „anty 5G”.
Ostatecznie w głosowaniu nad udzieleniem burmistrzowi wotum zaufania brało udział 21 radnych. Za było 8 radnych, przeciwko 10, od głosu wstrzymało się 3 radnych.
W przeciwieństwie do głosowania ws. wotum zaufania, rada zatwierdziła zaś sprawozdanie finansowe miasta za ub.r. wraz ze sprawozdaniem z wykonania budżetu. Burmistrz otrzymał też absolutorium z wykonania budżetu za 2020 r. (17 radnych było za, 2 przeciwko, jedna osoba wstrzymała się od głosu).
Referendum możliwe za drugim razem
Brak wotum zaufania, ale dopiero kiedy ma to miejsce drugi rok z rzędu, daje podstawę prawną radzie, aby przegłosować uchwałę o referendum w sprawie ewentualnego odwołania burmistrza ze stanowiska.