Przypomnijmy: Beata Prus ma 30 lat. Od urodzenia cierpi na kataraktę. Ostatnia diagnoza okulisty nie zostawiała wielkiego wyboru: albo podda się kosztownej operacji, albo za dwa lata straci wzrok.
Sytuacją naszej bohaterki zainteresowała się I Klinika Okulistyki w Lublinie. – Żadnego zagrożenia ślepotą nie ma – mówi prof. Zbigniew Zagórski, konsultant wojewódzki w dziedzinie okulistyki. – Za bardzo lekarze ją nastraszyli. Siatkówka się nie odkleja. Żadna operacja nie wchodzi w grę, więc może być spokojna.
Co na to nasza bohaterka? – Strasznie się cieszę z tej wizyty – powiedziała Dziennikowi. – Teraz wiem, co mi naprawdę dolega. Nie jest źle, a ja tak się bałam. Chciałabym podziękować wszystkim za pomoc i za zainteresowanie. Jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję.