Arcybiskup Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa modlił się o pokój na Ukrainie. W czwartek w chełmskiej Parafii Narodzenia Najświętszej Marii Panny zakończyły się dwudniowe uroczystości odpustowe
W środę wieczorem wierni obchodzący święto Narodzenia NMP brali udział w procesji do ołtarza z ikoną Matki Bożej Chełmskiej. Był też Apel jasnogórski, Droga krzyżowa, modlitwa uwielbienia, Pasterka Maryjna, Różaniec fatimski i procesja z lampionami w przykościelnym rosarium.
W czwartek po trzech porannych mszach świętych o godz. 9 odprawiona została kolejna, tym razem z błogosławieństwem małych dzieci. Najważniejszym momentem odpustu była natomiast suma odpustowa, której przewodniczył ks. abp Mieczysław Mokrzycki ze Lwowa.
– Aby drogi naszego życia codziennego wiodły ku drugiemu człowiekowi – apelował w kazaniu abp Mokrzycki. Nawiązując do roli Matki Bożej jako przewodniczki naszych życiowych wyborów i decyzji podkreślił, że właśnie miłość do matki jest w naszym życiu najważniejsza. – Najpiękniejszym przykazaniem jest miłość – dodał arcybiskup ze Lwowa.
Uczestnikom uroczystości przedstawił się jako „pątnik proszący o pokój na Ukrainie. Jako głos sumienia wzywający do zaprzestania walki i niszczenia ludzkiego życia”.
– Przyszedłem do matki, która z Kijowa przybyła na to wzgórze, aby prosić przez jej wstawiennictwo: Boże zachowaj nas od powietrza, głodu, ognia i wojny – mówił były sekretarz Jana Pawła II.
Po sumie było jeszcze błogosławieństwo tornistrów i przyborów szkolnych. Podczas kolejnej mszy proboszczowie parafii na Górze Chełmskiej wraz z wiernymi dziękowali za 85 lat jej istnienia. Wszyscy parafianie zostali zawierzeni Bożemu Miłosierdziu z racji Roku Miłosierdzia, a obecni pobłogosławieni Balsamem Miłosierdzia.