Po wielomiesięcznych pracach budowlanych Centrum Kultury Filmowej „Zorza” przywitało w sobotę pierwszych widzów. Nowy obiekt zrobił na wszystkich pozytywne wrażenie. Dosłownie tłumy szturmowały kasę, aby kupić karnety na maraton filmowy podczas Nocy Kultury.
CKF „Zorza” to efekt czasu, pracy i pieniędzy włożonych w adaptację podniszczonego budynku w spełniające najnowsze standardy kino. – Chociaż było kilku przeciwników tej inwestycji to sądzę, iż warto było ją zrealizować. Efekt jest naprawdę ciekawy. Udało nam się połączyć przedwojenną historię budynku, stylizację lat 70. ubiegłego wieku z nowoczesnym wystrojem i technologią – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma.
„Zorza” to najstarsze działające w mieście kino. Mieści się w wybudowanym w okresie międzywojennym budynku kino-teatru, w którym pierwszy swój koncert dawała światowej sławy skrzypaczka Ida Haendel. Budynek, który w swojej historii mieścił kilka kin o różnych nazwach w latach 70. XX wieku został znacznie przebudowany. Powstała wówczas zupełnie odmienna od pierwotnej bryła.
Dwa lata temu władze zdecydowały się na przebudowę i utworzenie Centrum Kultury Filmowej. Przeobrażenie przeszło niemal całe wnętrze obiektu. Od piwnic, poprzez obszerny hol z nawiązującą do tematyki filmowej kawiarnią, do piętra z mogącą pomieścić 186 osób klimatyzowaną salą projekcyjną.
Nie zabrakło też oryginalnej iluminacji elewacji budynku z szerokim neonem w kształcie kliszy filmowej.
Jednak czymś co najbardziej wyróżnia kino jest zastosowana tam technologia. W chełmskiej Zorzy zamontowano najnowszy sprzęt nagłośnieniowy i projekcyjny z technologią 4K. Jest to jedno z zaledwie kilku kin w Polsce, które oferuje seanse w niezwykłej jakości obrazu.
W planach jest dalsza rozbudowa obiektu. Na stylizowaną i kameralną salę kinową wykorzystana ma być dawna kotłownia znajdująca się w piwnicach przedwojennego budynku.