Terytorialsi upatrują partnerów w samorządach lokalnych, służbach oraz instytucjach odpowiedzialnych za zarządzanie kryzysowe w powiecie chełmskim. Podczas warsztatów pod nazwą „Parasol” przygotowywali ich do współpracy oraz prezentowali swoje możliwości.
Polem współdziałania mogą być przede wszystkim sytuacje kryzysowe, jak powodzie, wichury czy pożary.
– Podczas warsztatów w Chełmie i innych ośrodkach województwa wyjaśniamy, w jakich sytuacjach możemy spieszyć z pomocą, jakie zadania realizować i z jakim sprzętem przyjedziemy, by usuwać skutki klęsk żywiołowych – mówi kpt. Damian Stanula, oficer prasowy 2 Lubelskiej Brygady Obrony Terytorialnej. – Wspierają nas w tym zawodowcy z 24 Batalionu Lekkiej Piechoty w Chełmie.
Kpt. Stanula zwraca uwagę, że WOT jest częścią ogólnopolskiego systemu reagowania kryzysowego. Jeśli natomiast użycie pozostałych wojsk w ramach sił zbrojnych jest możliwe jedynie za zgodą szefa MON, to w przypadku terytorialsów wystarczy zgoda ich najwyższego dowódcy.
W ramach zajęć terytorialsi zaprezentowali słuchaczom sprzęt, jakim dysponują, w tym agregaty oświetleniowe, czy narzędzia hydrauliczne, jakich strażacy mogą im pozazdrościć.
– Współpracujemy też ze strażakami i wzajemnie się od siebie uczymy – dodaje kpt. Stanula.
Jednym z uczestników szkolenia zorganizowanego w chełmskim klubie garnizonowym był Michał Kamela, w Urzędzie Miasta Świdnik inspektor ds. zarządzania kryzysowego i bezpieczeństwa publicznego, poza pracą także terytorials.
– Warsztaty pokazały, na ile jako samorząd możemy polegać na nowym rodzaju sił zbrojnych, jakim są WOT – mówi Kamela. – W samym Świdniku mamy już sporo żołnierzy tej formacji i jestem przekonany, że znacząco wpływa to na bezpieczeństwo w naszym mieście.