W Chełmie zakończyły się trzydniowe uroczystości upamiętniające "Krwawą Niedzielę". Pod pomnikiem Piety Wołyńskiej złożono wieńce i zapalono znicze. Były patriotyczne biegi, wykłady i spotkania z rodzinami, które doświadczyły ukraińskiej przemocy podczas II wojny światowej.
- Dla mnie to nadal ważny dzień. W mojej rodzinie zamordowano sześć osób w tym mojego dziadka, czyli ojca mojej mamy. Staramy się więc chronić pamięć, przekazując młodym informacje o tych wydarzeniach. Byliśmy ponad sto razy z pielgrzymkami na Wołyniu, nad dołami śmierci, mogiłami. Przed wojną na Ukrainie wspieraliśmy polskie parafie na Wołyniu, a także cerkwie. Cieszymy się, że młodzi chcą pamiętać - mówił Krzysztof Kołtun, prezes Towarzystwa Rodzin Kresowych.
To już 80 lat zadumy, smutku, niezabliźnionych ran, jak również wołania o prawdę, godność. O to, żeby nastąpiło prawdziwe pojednanie, które będzie budowane na prawdzie i ze zrozumieniem - mówił do zgromadzonych prezydent Chełma, Jakub Banaszek.
- Historia jest taka, że w 1943 roku zostali zamordowani tylko dlatego, że byli Polakami. To nie jest tak, że wszyscy, którzy dzisiaj mówią o prawdzie i pojednaniu chcą zemsty, chcą rozliczać. Nie. My chcemy godności dla tych, którzy zostali zamordowani i leżą w bezimiennych dołach, bo nawet nie grobach. Chcemy tego w imię pojednania, wzajemnej współpracy, szacunku i przyjaźni. Zwłaszcza, że ta przyjaźń między naszymi narodami jest. Chcemy prawdy, szacunku i upamiętnienia. Dlatego głośno o tym mówimy - podkreślał prezydent.
Obchody upamiętniające ofiary zbrodni rozpoczęły się od sobotniego Biegu Patriotycznego "Pamięci Wołynia". Tego dnia odsłonięto tablicę na nowo powstałym Skwerze Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej przy ul. Gdańskiej oraz otwarto wystawę pt. "Niedokończone msze wołyńskie". Były wykłady, spotkania z rodzinami i prelekcja filmów.
Niedziela była dniem spotkań, podczas których w kaplicy św. Mikołaja można było zapoznać się z reportażem Elizy Kudelskiej- Nowosad pt. "Tu stał nasz dom". Gośćmi specjalnymi wydarzenia byli Jarosław Gugała oraz jego matka Hanna Gugała, którzy opowiadali o historii swojej rodziny. Zwieńczeniem dnia był koncert "Litania Wołyńska" Krzesimira Dębskiego oraz projekcja filmu "Wołyń" w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego.
Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie „Pamięć i Nadzieja”, w rocznicę „Krwawej niedzieli na Wołyniu". Obchody są upamiętnieniem polskich ofiar tej zbrodni oraz ofiar tych Ukraińców, którzy za ratowanie Polaków zapłacili najwyższą cenę.
11 lipca 1943 r. był jednym z najtragiczniejszych dni II wojny światowej, oddziały UPA dokonały zmasowanego ataku na 150 polskich miejscowości, głównie w powiatach kowelskim, horochowskim i włodzimierskim. Zamordowanych zostało ok. 100 tysięcy Polaków – dzieci, kobiet i mężczyzn. Zginęli tylko dlatego, że byli Polakami.