Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
To ma być najnowocześniejszy skatepark po tej stronie Wisły. Jego budowa już kosztowała miasto 180 tys. zł. Na drugi etap zaplanowano kolejne 100 tys. A to jeszcze nie wszystko. Planowane jest już przygotowanie projektu dalszej rozbudowy.
– Skatepark ma służyć miłośnikom tego typu sportu, a nie urzędnikom – mówi Agata Fisz, prezydent Chełma – Dlatego od początku we wszystkich uzgodnieniach uczestniczą przedstawiciele młodzieży i inni zainteresowani jego użytkowaniem. Dzięki temu mamy nadzieję, że powstające obiekty będą spełniać ich oczekiwania.
Prace nad skateparkiem podzielone zostały na trzy etapy. Pierwszy, już zrealizowany, zakładał budowę kilku małych obiektów zlokalizowanych na powierzchni około 400 metrów kwadratowych. Całość wykonana została na specjalnej żelbetowej platformie, której konstrukcja oraz właściwości techniczne mają zapewnić bezpieczeństwo oraz dogodne warunki dla tego rodzaju sportów.
Drugi etap zakłada rozbudowę skateparku w kierunku północno-wschodnim z wykorzystaniem naturalnych skarp po istniejącym niegdyś w tym miejscu stawie.
W ramach tego etapu powstanie kilka nowych elementów między innymi tzw. "bank”. To jednostronna pochylnia służąca do zjeżdżania i wjeżdżania na deskorolce.
Będzie też "quarterpipeu” czyli wklęsła rampa zjazdowa i "curby” – murek do wykonywania ewolucji na jego krawędziach. Stanie też urządzenia o nazwie "hip” składające się z dwóch łagodnie nachylonych powierzchni. Służy do przeskakiwania z jednej i na drugą.
– To fantastyczne – mówią skaterzy. – Na reszcie będziemy mieli skatepark z prawdziwego zdarzenia. Bo ten, który został oddany w ubiegłym roku, został zrobiony pod publiczkę. Przeszkody na deskę są chyba dla tych, którzy nie ukończyli 10 lat. – Plac jest za wąski. Jak przyjdzie więcej osób, to nie ma gdzie jeździć – skarży się rolkarz Maciek. – No i nie jest oświetlony.
Boniek Falicki, który uczestniczył w spotkaniach w urzędzie miasta jest zdania, że chełmski skatepark już jest jednym z lepszych, pod względem jakości w województwie i Polsce. – Porównując ten skatepark do drogi, mogę powiedzieć, że to trasa szybkiego ruchu, a po zakończeniu kolejnego etapu będzie na pewno autostradą Warszawa-Kijów. A wiem, co mówię, bo widziałem wiele skateparków, nie tylko w Polsce, ale i Europie Zachodniej. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić.
Drugi etap prac rozpocznie się wiosną przyszłego roku. Również wtedy zaplanowano przygotowanie projektu trzeciego etapu rozbudowy skateparku.
– Dołożymy wszelkich starań, aby w ciągu najbliższych kilku lat chełmski skatepark stał się jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu obiektów po tej stronie Wisły – zapewnia prezydent Fisz.
Prace nad skateparkiem podzielone zostały na trzy etapy. Pierwszy, już zrealizowany, zakładał budowę kilku małych obiektów zlokalizowanych na powierzchni około 400 metrów kwadratowych. Całość wykonana została na specjalnej żelbetowej platformie, której konstrukcja oraz właściwości techniczne mają zapewnić bezpieczeństwo oraz dogodne warunki dla tego rodzaju sportów.
Drugi etap zakłada rozbudowę skateparku w kierunku północno-wschodnim z wykorzystaniem naturalnych skarp po istniejącym niegdyś w tym miejscu stawie.
W ramach tego etapu powstanie kilka nowych elementów między innymi tzw. "bank”. To jednostronna pochylnia służąca do zjeżdżania i wjeżdżania na deskorolce.
Będzie też "quarterpipeu” czyli wklęsła rampa zjazdowa i "curby” – murek do wykonywania ewolucji na jego krawędziach. Stanie też urządzenia o nazwie "hip” składające się z dwóch łagodnie nachylonych powierzchni. Służy do przeskakiwania z jednej i na drugą.
– To fantastyczne – mówią skaterzy. – Na reszcie będziemy mieli skatepark z prawdziwego zdarzenia. Bo ten, który został oddany w ubiegłym roku, został zrobiony pod publiczkę. Przeszkody na deskę są chyba dla tych, którzy nie ukończyli 10 lat. – Plac jest za wąski. Jak przyjdzie więcej osób, to nie ma gdzie jeździć – skarży się rolkarz Maciek. – No i nie jest oświetlony.
Boniek Falicki, który uczestniczył w spotkaniach w urzędzie miasta jest zdania, że chełmski skatepark już jest jednym z lepszych, pod względem jakości w województwie i Polsce. – Porównując ten skatepark do drogi, mogę powiedzieć, że to trasa szybkiego ruchu, a po zakończeniu kolejnego etapu będzie na pewno autostradą Warszawa-Kijów. A wiem, co mówię, bo widziałem wiele skateparków, nie tylko w Polsce, ale i Europie Zachodniej. Naprawdę nie mamy się czego wstydzić.
Drugi etap prac rozpocznie się wiosną przyszłego roku. Również wtedy zaplanowano przygotowanie projektu trzeciego etapu rozbudowy skateparku.
– Dołożymy wszelkich starań, aby w ciągu najbliższych kilku lat chełmski skatepark stał się jednym z największych i najnowocześniejszych tego typu obiektów po tej stronie Wisły – zapewnia prezydent Fisz.
