Lokatorzy większości spółdzielni mieszkaniowych w końcu przestaną marznąć. Kaloryfery rozgrzały się już w zasobach Chełmskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i Przedsiębiorstwie Usług Mieszkaniowych.
PUM już w środę zdecydowało się na uruchomienie kaloryferów. - Nie chcieliśmy dłużej zwlekać, bo przez ostatnie dni telefony po prostu się urywały - mówi Tadeusz Łańcucki, prezes PUM. - Lokatorzy skarżyli się na zimno i prosili o włączenie kaloryferów. Zresztą jest już połowa października. Ciepłe kaloryfery o tej porze, to nic nadzwyczajnego. W ciągu dnia jest
co prawda ciepło, ale nie trzeba się obawiać, że wtedy kaloryfery będą grzały na darmo. System dopasuje się automatycznie do temperatury
na zewnątrz.
Spółdzielnie ociągały się z rozpoczęciem sezonu grzewczego nie tylko ze względu na temperaturę. Na decyzji zaważyły zimne noce i skargi mieszkańców. - Śpimy pod dwoma kocami, a i to niewiele daje - mówi pani Zofia z Bazylan.
Dla niej i innych mieszkańców ze spółdzielni Bazylany mamy dobrą wiadomość. Tam kaloryfery rozgrzeją się dzisiaj. Podobnie jak w blokach TBS. Z kolei lokatorzy spółdzielni Starówka i Centrum z ciepła cieszą już od wczoraj. Kaloryfery grzeją już też w większości wspólnot mieszkaniowych. Za to na rozpoczęcie sezonu nie decydują się jeszcze szkoły i przedszkola. - Dzieci przebywają tu w ciągu dnia, a wtedy jest ciepło, dlatego jeszcze poczekamy - mówią dyrektorzy.
Ile w tym roku będą kosztowały nas ciepłe żeberka w kaloryferach nie wiadomo. Nowa taryfa nie została jeszcze zatwierdzona, a stara obowiązuje do końca listopada.