Do tej pory dawałam sobie radę, ale teraz jestem bezsilna - mówi pani Edyta. Kobieta samotnie wychowuje trójkę dzieci.
Pani Edyta mieszka razem z matką i bratem w rodzinnym domu. Jej rodzice są rozwiedzeni. Ojciec od dłuższego czasu dąży do podziału majątku. - Gdy sąd nakaże sprzedaż domu, będziemy musieli się wynieść - martwi się kobieta. - Budynek ma już prawie pięćdziesiąt lat. Nigdy nie przeszedł gruntownego remontu. Jeżeli dojdzie do jego sprzedaży, pieniądze szybko się rozejdą, a ja z dziećmi wyląduję na bruku.
W mieszkaniu nie ma luksusów. Cała czwórka gnieździ się w malutkim pokoju. Jest zimny i zagrzybiony. Tutaj dzieci muszą się uczyć i bawić. Najstarsze z nich ma siedem lat, najmłodsze trzy. Jednak najbardziej cierpi na tym ich matka. Jest osłabiona i wycieńczona lekami. Terapia nie przynosi oczekiwanych rezultatów. Panią Edytę czeka jeszcze bardzo długie leczenie.
Kobieta ubiega się o mieszkanie komunalne. Choć spełnia wszystkie kryteria, nie zanosi się, że w najbliższym czasie otrzyma jakiekolwiek lokum.
- W Krasnymstawie listy osób ubiegających się o mieszkanie są tworzone na podstawie oceny ich aktualnych warunków mieszkaniowych. Przedtem staramy się dokładnie zapoznać z sytuacją każdej z osób - mówi Małgorzata Dąbrowska-Fiszer z Urzędu Miasta w Krasnymstawie. - Niestety, obecnie miasto nie dysponuje żadnymi wolnymi lokalami, nawet do remontu. Jedyne rozwiązanie to mieszkanie z odzysku, ale te zdarzają się bardzo rzadko.
Nie wiadomo, jak długo trzeba będzie jeszcze czekać. Samotna matka zdaje sobie z tego sprawę i na własną rękę szuka mieszkania dla swoich dzieci. - Chodzi mi tylko o to, żeby przemieszkać w godnych warunkach do czasu, aż otrzymam lokal komunalny - zaznacza pani Edyta.
Zwróciła się m.in. do Zespołu Placówek Opiekuńczo-Wychowawczych. Niestety, bezskutecznie. - Mamy wolne pomieszczenia, ale moglibyśmy je wynająć jedynie na trzy miesiące. Potem będziemy je remontować. Zamieszkają w nich nasi usamodzielniający się wychowankowie - mówi Alicja Kwiatosz, dyrektor placówki.
Pani Edyta prosiła też o pomoc Krasnostawską Spółdzielnię Mieszkaniową. Chciała wynająć od niej suterenę w jednym z bloków. Ale okazało się, że lokal nie spełnia wymogów mieszkalnych.
- Szukam domu na wszystkie możliwe sposoby. Dawałam ogłoszenia w Internecie i prasie. Niestety, jestem w stanie opłacić tylko czynsz i media. Nie stać mnie na odstępne. Może znalazłby się ktoś, kto mógłby wynająć nam jakieś lokum do czasu, gdy dostaniemy mieszkanie - prosi kobieta.