Brak decyzji z zakładu energetycznego utrudnia przyspieszenie prac przy stoku narciarskim w Kumowej Dolinie. Ale jeśli wkrótce będzie prąd, to pierwsze wyciągi ruszą już 27 grudnia.
– W weekend byliśmy z rodziną w Bobliwie, tam właśnie ruszyły wyciągi – mówi Paweł Makowski z Chełma. – Nie ukrywam jednak, że wolałbym, aby powstał już nasz chełmski stok, bo dzieci najchętniej jeździłyby na nartach codziennie. A szczególnie teraz, kiedy spadł śnieg, trudno je przekonać, że nie możemy pozwolić sobie na dalekie wycieczki tak często, jak by chciały.
Śnieg, który cieszy narciarzy, utrudnia życie ekipie pracującej przy urządzaniu stoku w Kumowej Dolinie. Jednak inwestor, Wojciech Gąska właściciel firmy Wotex uspokaja: Nie ma zagrożenia, prace na stoku wciąż trwają.
Przy budowie Ośrodka Sportów Zimowych w Kumowej Dolinie, od prawie trzech tygodni pracuje kilkudziesięcioosobowa ekipa. Przy głównym stoku powstał już zewnętrzny zbiornik wody, który umożliwi sztuczne naśnieżanie. Na działce pojawiły się kontenery na szatnie i wypożyczalnie, a przy wjeździe do amfiteatru robotnicy odnawiają właśnie przenośny barek.
Pracują też koparki, które formują teren pod lodowisko. Prace ziemne trwają także na głównym stoku. W planach inwestor ma jeszcze uruchomienie dodatkowego wyciągu i toru snowtubingowego oraz toru saneczkowego. Jest jednak jeden problem.
– Wciąż czekamy na ostateczną decyzję z zakładu energetycznego – mówi Gąska. – Bez zasilania nie możemy nic zrobić.
Gąska zapewnia jednak, że po uzyskaniu pozytywnej decyzji od energetyków, jego firmie wystarczą trzy dni na dokończenie wszystkich niezbędnych prac i ustawienie wyciągów.
– Jeśli wszystko pójdzie dobrze pierwsze wyciągi i stok będą mogły ruszyć już 27 grudnia – dodaje szef Wotexu.