Tego nikt się nie spodziewał. Sala gimnastyczna w Gminnym Zespole Szkół zapełniła się po brzegi podczas koncertu charytatywnego dla 16-miesięcznej Mai Papacz. Dzięki zaangażowaniu i hojności zebranych udało się zgromadzić ponad 4,6 tys. zł na leczenie i rehabilitację dziewczynki.
Dziewczynka została objęta pomocą przez Stowarzyszenie Hospicjum Domowe w Chełmie i to właśnie hospicjum zorganizowało na jej rzecz koncert charytatywny w Dubience.
Wyjątkowy klimat imprezie nadali artyści: Czesław Kotowski, Marlena Stangryciuk, Zespół Śpiewaczy z Dorohuska, Mariusz Matera i zespół "Heaven”. Organizatorów i rodziców Mai prawdziwie wzruszyła duża frekwencja na koncercie.
– Przyszli nasi znajomi, sąsiedzi, a także ludzie, których szczerze mówiąc nie znamy – mówi wzruszona Monika Papacz, mama Mai. – Ich obecność tego dnia była dla nas najważniejsza. Poczuliśmy, że nie jesteśmy z naszym problemem sami. Takie wsparcie podniosło nas na duchu, dzięki wszystkim ludziom, którzy włączyli się w organizację pomocy na rzecz naszej córki nie poddajemy się i chcemy dalej walczyć o jej zdrowie.
Teraz będzie łatwiej. Ze względu na wsparcie duchowe, ale i finansowe. Podczas imprezy udało się zebrać 4602, 78 zł. To pieniądze z cegiełek płaconych przy wstępie, ale także dochód z kiermaszu i aukcji poprowadzonej przez Mariana Lackowskiego oraz Mariusza Materę.
Można było wylicytować m.in. wytwory rękodzieła, obrazy i srebro ufundowane przez Irenę Wawryniuk, a nawet… paczkę papierosów, którą zgubił ktoś z widzów. Jedna z pań kupiła na aukcji zadedykowaną i zaśpiewaną specjalnie dla niej przez Mariusza Materę piosenkę.
W przerwach można było spróbować prawdziwych pyszności przygotowanych przez Koła Gospodyń Wiejskich z Uchańki, Dubienki i Siedliszcza.
Rodzinę Mai wsparli też rodzice chorej na mózgowe porażenie dziecięce Niny Nizio z Wojsławic oraz rodzina cierpiącej na porażenie Hani Paterek z Dryszczowa.
– To było wyjątkowe spotkanie wrażliwych ludzi, którzy potrafią ofiarować cząstkę siebie – cieszy się Marian Lackowski, członek zarządu hospicjum i Kawaler Orderu Uśmiechu. – Impreza nie odbyłaby się jednak, gdyby nie przychylność gospodarzy: wójta gminy, dyrektorów zespołu szkół i liceum oraz proboszcza parafii i wikariusza, który był dobrym duchem całego przedsięwzięcia.