Kolejna odsłona w wojnie o budowę wielkich sklepów
– Z pomysłu budowy centrum handlowego absolutnie nie zrezygnowaliśmy – deklaruje Artur Dziewa ze spółki Wilk. – Przeciwnie, nabieramy znowu sił. Zwłaszcza, że ostatnie wypowiedzi władz samorządowych wynika, że poprawia się polityczny klimat dla tego projektu.
Zdaniem Dziewy sporo zależeć będzie od dobrej woli radnych. O wyniki ewentualnego referendum jest spokojny. – Próbowaliśmy już do referendum doprowadzić – przypomina. – Bez problemu zebraliśmy wówczas 10 tys. podpisów pod wnioskiem o jego przeprowadzenie.
Podczas gdy w Chemie trwa ciągły spór, sieć Tesco bez większych problemów rozpoczęła budowę swoich sklepów we Włodawie i Krasnymstawie. Ten drugi powstaje jednak na terenie należącym już do gminy Krasnystaw. – Nasz plan zagospodarowania przewiduje możliwość budowy obiektów do 2 tys. mkw. – mówi Janusz Korczyński, wójt gminy. – Skoro więc pojawił się inwestor, zgodziliśmy się na budowę. Dla gminy ważne jest to, że znajdzie tam pracę około 100 osób, a do kasy wpłynie podatek od nieruchomości.
Podobny mechanizm zadziałał we Włodawie. Tam jednak można budować sklepy o powierzchni do tysiąca metrów. – Jest to zasługa poprzedniego zarządu – podkreśla Mariusz Czuj, zastępca Burmistrza Włodawy. – Nowa rada nie jest w stanie tej inwestycji zatrzymać. Moim zdaniem takie sklepy nie są dobrym pomysłem dla naszego miasta.