Zaprzysiężona wczoraj na prezydenta Chełma Agata Fisz będzie miała twardy orzech do zgryzienia.
Pierwsze starcie dotyczyło porządku obrad. Przewodniczący sesji, radny senior Kazimierz Mazurek, zaproponował porządek, przewidujący jedynie wybór przewodniczącego rady, stwierdzenie wygaśnięcia mandatów dwóm radnym: Agacie Fisz i wybranemu do Zarządu Województwa Krzysztofowi Grabczukowi oraz zaprzysiężenie elekt Fisz na prezydenta. Sprzeciwił się temu Zbigniew Bajko, który wystąpił z wnioskiem o poszerzenie porządku również o wybór wiceprzewodniczących i przewodniczących stałych komisji rady. - Rada powinna wreszcie zacząć pracować - powiedział Bajko.
Po tym przełomie niespodzianek już nie było.
Na stanowisko przewodniczącego został zgłoszony jedynie Stanisław Mościcki. Wbrew wczorajszym przewidywaniom uzyskał 14 głosów.
O trzy więcej niż wskazywałaby liczba mandatów posiadanych przez zgłaszającą
go koalicję.
Zaprzysiężenie Agaty Fisz było już tylko czystą formalnością. - Chcę być prezydentem wszystkich chełmian - deklaruje nowa prezydent. Zwróciła uwagę na zbieżność programów poszczególnych komitetów wyborczych, co jej zdaniem ułatwi zarządzanie miastem. Dobrym prognostykiem była także deklaracja Bajki, który, wręczając jej wspólnie z Grabczukiem kwiaty, zapowiedział wolę współpracy. Złośliwi zauważyli natomiast, że wiązanka, którą wręczył Fisz przewodniczący Mościcki, była ozdobiona plasterkami... cytryny.
Agata Fisz już wczoraj podjęła pierwszą decyzję kadrową. Z funkcji wiceprezydenta miasta odwołała Leszka Burakowskiego. Na jego miejsce powołany został Józef Górny (PSL). Nadal nie wiadomo, kto będzie drugim zastępcą prezydenta Chełma.