Jacyś dowcipnisie potraktowali nową fontannę na pl. Gdańskim jak zwykłą wannę. Wlali do niej butelkę szamponu, bądź płynu do kąpieli.
W pewien sposób sprawcom tego żartu udało się wywołać tyle niespodziewany, co wcale oryginalny, efekt. I oby na tym poprzestali. Powielanie tego numeru byłoby bowiem nie tyle nudne, co wręcz karygodne.
Urządzenia zainstalowane w nowej fontannie mają to do siebie, że są wrażliwe na wszelkie zanieczyszczenia. Wystarczy, że ktoś wrzuci do wody jakieś niepożądane przedmioty, aby automatycznie system się wyłączył. Obecność w wodzie piany spowodowała, że z kilkunastu dysz tryskała wodą tylko jedna. (bar)