Co interesuje przyszłych uczniów szkół średnich? Nauczyciele, próg punktowy, profile klas i zajęcia pozalekcyjne. Gorączka poszukiwania wymarzonej szkoły właśnie się zaczęła.
Dziewczyny miały nadzieję, ze w dokonaniu wyboru pomoże im wizyta na giełdzie szkół organizowanej przez Bibliotekę Pedagogiczną w Chełmie.
– Chodzimy razem do szkoły od zerówki – mówi Agnieszka. – Chciałybyśmy również w szkole średniej się nie rozstawać. Zastanawiamy się nad ogólniakami. Brałyśmy pod uwagę II, III albo IV LO.
– Ale po tym, czego dowiedziałyśmy się na giełdzie, chyba najbardziej podoba nam się IV – dodaje Monika. – Uczniowie tej szkoły chwalą atmosferę i nauczycieli. A do tego jest tu klasa o profilu pedagogicznym. W takiej klasie mogłybyśmy się uczyć.
Giełda szkół to dobra okazja, aby w jednym miejscu zapoznać się z ofertami wielu placówek. Do tego informacje są z "pierwszej ręki”, bo udzielają ich uczniowie, którzy do tych szkół już chodzą.
– Staramy się informować rzetelnie naszych młodszych kolegów – mówi Patrycja z II LO. – Mówimy im, czemu warto przyjść do naszej szkoły, ale też na co trzeba zwrócić uwagę, żeby nie być potem rozczarowanym.
My sami rok temu też staliśmy przed takim wyborem, dlatego wiemy, co interesuje absolwentów gimnazjów. Mówimy im o naszych nauczycielach, tłumaczymy, jakie są profile klas i na jakie zajęcia pozalekcyjne można u nas liczyć. Wielu pyta o próg punktowy, ten jednak nie jest jeszcze znany.
– Giełdę Szkół organizowaliśmy w tym roku już po raz 14 – mówi Magdalena Praxmajer, dyrektor Biblioteki Pedagogicznej w Chełmie. – Jej głównym celem jest umożliwienie uczniom poznania oferty szkół i placówek w mieście i powiecie, a przez to pomoc w dokonaniu dobrego i świadomego wyboru.
W tym roku odwiedziło naszą giełdę około 1,5 tys. osób z Chełma, ale też powiatu. Większość odwiedzających przyszło w ramach zorganizowanych wycieczek. Byli jednak i tacy, którzy indywidualnie przyszli zapoznać się z ofertą.
Jak mówi dyrektor, porównując młodzież odwiedzającą giełdę jeszcze kilka lat temu i tą teraz, da się zauważyć duże zmiany. Gimnazjaliści wydają się bardziej dojrzalsi i z większą świadomością podchodzą do wyboru szkoły.
– Wielu z nich wie też o co pytać, aby dowiedzieć się o szkole jak najwięcej – mówi Praxmajer. – No i nie wstydzą się już przyznawać się do swoich zainteresowań. Nie decydują się na liceum, bo "tak wypada”. Chętniej wybierają technika i szkoły zawodowe, żeby po ukończeniu nauki mieć w ręku jakiś fach.
Kto giełdy nie odwiedził, pozostaje mu mozolna wędrówka po wszystkich szkołach, albo śledzenie ich internetowych stron. Wskazówką mogą być też opinie kolegów, jednak jak radzą pedagodzy, lepiej je traktować jako głos doradczy niż ten decydujący. Może się okazać bowiem, że szkoła odpowiednia dla jednego ucznia, nie będzie odpowiadała innemu.