W środę w Horodyszczu po godz. 17 kierująca oplem corsą kobieta na prostej drodze straciła panowanie nad kierownicą. Auto zjechało z szosy i uderzyło w słup. 18-latka i czworo pasażerów w wieku od 17 do 20 lat trafiło do szpitala.
– Wezwany do rannego śmigłowiec wylądował na szosie – mówi Tomasz Ważny, rzecznik chełmskich strażaków. – Wcześniej naszym zadaniem było uwolnienie z rozbitego samochodu trzech z pięciu uczestników wypadku. Jeden z podróżnych wypadł z samochodu.
Piątka młodych ludzi prawdopodobnie jechała z Chełma do Okuninki nad Jeziorem Białym. Dwoje zostało ciężko rannych. Najlżejsze obrażenia odniosła sprawczyni wypadku.
Czarna środa na chełmskich drogach
Z kolei przed godziną 18 na ul. Hrubieszowskiej 28-letni motorowerzysta niespodziewanie najechał na krawężnik i uderzył w przydrożne drzewo. On również wymagał opieki szpitalnej.