Aż połowa egzaminatorów chełmskiego Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego zostanie oskarżona dziś o branie łapówek. Po dwuletnim śledztwie policja rozbiła korupcyjny układ. Łącznie z pośrednikami na ławie oskarżonych zasiądzie kilkanaście osób.
Pierwsi wpadli pośrednicy – instruktorzy chełmskich szkół nauk jazdy. Swoim kursantom tłumaczyli, że mogą załatwić egzamin. Brali od nich pieniądze, które potem przekazywali egzaminatorom. Wysokość łapówek wahała się od 300 do 600 złotych.
W październiku 2003 roku policjanci zatrzymali instruktorów: 50-letniego Ryszarda B. oraz 33-letniego Arkadiusza O. W maju 2004 r. postawiono zarzuty kolejnym: 27-letniemu Grzegorzowi Sz. i 30-letniemu Mariuszowi D. Jesienią ub. roku rozpoczęły się zatrzymania egzaminatorów. Najpierw został aresztowany Wojciech U., były już egzaminator chełmskiego WORD. Policja zarzuciła mu przyjęcie od 1995 do 2003 roku co najmniej 39 tys. zł łapówki. W lutym za kratki trafił Adam C.
Wobec kolejnych sześciu egzaminatorów zastosowano poręczenia majątkowe, dozory policji bądź zakazy opuszczania kraju. Wpadli też dwaj pracownicy administracyjni chełmskiego WORD, podejrzani o pośredniczenie w przekazywaniu łapówek.
Według policji, sześciu egzaminatorów, mimo ciążących na nich zarzutów, dalej wykonuje swe obowiązki. O sprawie pisaliśmy w zeszłym tygodniu. – Wiem o czterech osobach podejrzanych przez prokuraturę, którzy dalej egzaminują w ośrodku – przyznaje Piotr Panasiuk, dyrektor WORD. – To połowa egzaminatorów, którzy u nas pracują.
Dyrektor od razu wyrzucił z pracy pracowników administracyjnych. Dyscyplinarnie zwolnił też aresztowanego egzaminatora. – Wobec pozostałych nie chciałem podejmować pochopnych decyzji. Ale po wpłynięciu do sądu aktu oskarżenia, będą musieli odejść.
Panasiuk podkreśla, że nie czuje się odpowiedzialny za egzaminatorów podejrzanych korupcję. – Sprawa dotyczy lat 1995–2003, a ja zostałem powołany na stanowisko dyrektora w lutym 2004 r. – mówi. – W dniach, kiedy są wzywani na przesłuchania, po prostu biorą urlopy.
• Czy może pan zagwarantować, że pana ludzie już nie biorą łapówek za egzaminy?
– Gdybym miał na to dowody, musiałbym zawiadomić prokuraturę – odpowiada.