Choć na wiadukt nie ma pieniędzy w budżecie miasta to i tak zostanie odnowiony - zapowiadają władze Chełma.
Remont wiaduktu miał się rozpocząć jeszcze w czerwcu. Jednak pierwszy przetarg został unieważniony. - Mamy tylko 3,8 miliona zł - mówi Teresa Wolik-Dubaj, rzecznik prasowy prezydenta miasta Chełm. - To za mało, ale i tak nie zamierzamy wycofywać się z remontu. Jest on niezbędny.
W drugim przetargu uczestniczyły firmy: Mota-Engil Polska SA z Krakowa proponująca 8,6 mln zł oraz Intop z Tarnobrzega, która jest gotowa wykonać prace za blisko 6 mln zł.
Komisja przetargowa ma dwa tygodnie na wyłonienie zwycięzcy. Tyle samo czasu będą miały władze miasta, aby znaleźć brakujące pieniądze. - Będziemy szukać oszczędności w budżecie - dodaje rzecznik. - W grę wchodzi także wyemitowanie obligacji. Jakoś ten problem na pewno rozwiążemy.
Pieniądze, które już są, pochodzą z kilku źródeł. 500 tysięcy zł przyznał Urząd Marszałkowski, 1,4 miliona zł pochodzi z budżetu miasta, a 1,9 mln zł obiecało Ministerstwo Infrastruktury. Jeśli nie będą wykorzystane do końca roku, po prostu przepadną.
Jakie prace trzeba będzie wykonać, by wiadukt nadawał się do użytku? Trzeba wymienić wszystkie 13 dylatacji, czyli urządzeń konstrukcyjnych łączących płyty pomostu z podporami. Kierowcy najbardziej odczują inną zmianę. Na wiadukcie pojawi się też lepsza i trwalsza nawierzchnia.
Na razie nie wiadomo, kiedy rozpocznie się remont. Jeśli miastu uda się zdobyć brakujące pieniądze, a przetarg nie zostanie unieważniony, to najwcześniej za miesiąc.