Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu powiat krasnostawski złoży pozew przeciwko Narodowemu Funduszowi Zdrowia. Na drodze sądowej chce domagać się zapłaty za ubiegłoroczne nadwykonania szpitala.
– Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu złożymy pozew cywilny – mówi krasnostawski starosta Janusz Szpak. – Będziemy domagać się w ten sposób pieniędzy za nadwykonania.
A Piotr Matej, dyrektor krasnostawskiego szpitala dodaje: Nie chcemy stawiać NFZ pod ścianą. Wiemy, że lubelski oddział nie ma pieniędzy. Dlatego faktury wysłaliśmy także do wiadomości centrali. Liczymy, że przed sądem uda nam się osiągnąć jakąś ugodę.
Pieniędzy za ubiegły rok nie widać, a szpital ma już nadwykonania za pierwsze półrocze tego roku. To już około 2,5 miliona – mimo wprowadzonych ograniczeń – zastrzega Matej. – Ale przy tak niskich limitach nie da się ich przestrzegać. Gdybym chciał to robić, musiałbym 20–25 każdego miesiąca wywiesić na drzwiach szpitala kartkę, że nie przyjmujemy więcej pacjentów.
Nawet jeśli fundusz zdecyduje się przekazać pieniądze za nadwykonania, to rozwiąże to problem doraźnie. Bo limity, nie tylko w krasnostawskim szpitalu są po prostu za małe.
– Rozwiązaniem docelowym byłoby wprowadzenie sprawiedliwych zasad podziału pieniędzy na województwa – mówi Matej. – Na aktualnym podziale Lubelszczyzna traci ponad 180 milionów rocznie.
I w powiatach, i w szpitalach mówią to samo: „Placówki ochrony zdrowia na Lubelszczyźnie są traktowane gorzej niż podobne ośrodki w bogatszych regionach”. Dlatego podczas Konwentu Powiatów Województwa Lubelskiego zdecydowano tę niesprawiedliwość zaskarżyć do Trybunału Konstytucyjnego. W każdym powiecie do 15 sierpnia miała zostać podjęta stosowna uchwała. Tak aby wszystkie powiaty mogły wystąpić razem do trybunału.
Rada Powiatu krasnostawskiego jednogłośnie podjęła tę uchwałę w ubiegłym tygodniu.