Wszystko wskazuje na to, że faworytem w wyborach na prezydenta Chełma jest obecna prezydent Agata Fisz. Jeśli wygra, to będzie pełnić tę funkcję przez trzecią kadencję z rzędu.
Agata Fisz, tak jak przed czterema laty, wystartuje do nich ze swojego komitetu wyborczego Postaw na Chełm. Jej naturalnym zapleczem będzie miejscowa lewica. Do niedawna mówiło się, że jednym z jej rywali może być dr Arkadiusz Teofil, prorektor chełmskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Okazało się jednak, że ten woli mandat radnego z listy właśnie Postaw na Chełm. W ten sposób rywal stał się naturalnym sojusznikiem ubiegającej się o reelekcję prezydent.
Po niepowodzeniu w poprzednich wyborach Małgorzaty Sokół kandydatem PO prawdopodobnie będzie Marek Sikora, w przeszłości związany z chełmską oświatą, a obecnie w Urzędzie Marszałkowskim zastępca dyrektora Departamentu Kultury, Edukacji i Sportu. Ale do tej pory nie otrzymał on oficjalnej partyjnej nominacji do ubiegania się o fotel prezydenta Chełma.
- Jako Stronnictwo oczywiście weźmiemy udział w wyborach samorządowych, także na stanowisko prezydenta miasta - mówi Górny. - A czy to ja będę kandydował? Na decyzję w tej sprawie jest jeszcze o wiele za wcześnie. Ale jak to w polityce, nigdy nie mówi się nigdy.
Według Super Tygodnia Chełmskiego, potencjalnym kandydatem PSL na prezydenta Chełma może też być prof. Józef Zając, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. "Mam na to wielką ochotę. Jednak ochota to jedno, a rachunki to drugie" - mówi Józef Zając pytany przez dziennikarzy gazety o swój ewentualny start w wyborach.