Policjanci prowadzą śledztwo w sprawie celowego zniszczenia 15 drzew w obrębie ujętego w rejestrze zabytków zespołu dworsko-parkowego. To jedyny w miasteczku zabytek o takiej randze.
Do zdarzenia doszło w Rejowcu Fabrycznym.
– Nieustalony dotąd sprawca w każdym z 15 drzew nawiercił po dwa otwory, po czym wpuścił w nie bardzo silny środek chemiczny – mówi Paweł Wira, p.o. kierownika chełmskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Lublinie. – Niewykluczone, że użył stężonego herbicydu, który ma zapobiegać odrostom ściętych drzew.
Zatrute drzewa to jesiony, lipy i jeden dąb. Niektóre z nich już są martwe, inne usychają wolniej. Ze zleconej przez miasto ekspertyzy dendrologicznej wynika, że żadne z nich nie przetrwa. Miasto jeszcze wstrzymuje się z wycinką, gdyż drzewa traktowane są jeszcze jako dowód w sprawie.
Z oceny Marii Sławińskiej, inspektora Wydziału Geodezji i Gospodarki Gruntami Urzędu Miasta Rejowiec Fabryczny, wynika, że ktoś uszkodził drzewa wiosną.
Usychające drzewa mają od jednego do dwóch metrów średnicy, a ich wysokość mieści się w przedziale od 8 do 14 m. Wszystkie były ozdobą zabytkowego parku i tłem dla zabytkowego dworku, w którym swoją siedzibę ma Miejski Ośrodka Kultury „Dworek”.
Zaalarmowany przez miejskich urzędników konserwator zabytków powiadomił o przestępstwie policję. Mundurowi prowadzą postępowanie w sprawie. Jeśli uda się ustalić sprawcę, to będzie się on musiał liczyć z karą od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.
– Trwają intensywne czynności w tej sprawie – zapewnia Krzysztof Żukowski, komendant Komisariatu Policji w Rejowcu. – Szczegółów nie zdradzę, aby nie spłoszyć sprawcy.