Ponad 3,6 tys. udało się zebrać podczas koncertu charytatywnego na rzecz Ninki Nizio. Choć dziewczynka pochodzi z Wojsławic, koncert zorganizowano z inicjatywy uczniów i nauczycieli szkolnego koła wolontariatu w Rudzie-Hucie.
Motto imprezy: "Homo homini angelus est” (Człowiek człowiekowi jest aniołem) było bardzo trafione. Tego dnia aniołami byli wszyscy zgromadzeni, którzy postanowili wesprzeć Ninkę i jej rodzinę.
To wsparcie ma nie tylko duchowy, ale i materialny charakter. Podczas zbiórki i licytacji uzbierano łącznie 3689, 82 zł. Ale mieszkańcy Rudy-Huty zapowiedzieli, że na tym akcja pomocy dla Ninki się nie zakończy. W miejscowych szkołach wciąż prowadzane są zbiórki pieniędzy dla dziewczynki.
Koncert dla Ninki współorganizowało chełmskie hospicjum. To już kolejne takie przedsięwzięcie, które stowarzyszenie inicjuje, bądź pomaga w jego organizacji.
– Te akcje charytatywne cieszą coraz większym powodzeniem – mówi Marian Lackowski, członek zarządu chełmskiego hospicjum, Kawaler Orderu Uśmiechu. – Grono ludzi, którzy pragną pomagać innym stale się powiększa. Nasze społeczeństwo jest bardzo wrażliwe i wyczulone na potrzeby innych, zwłaszcza tych, których los boleśnie dotyka. Przede wszystkim cieszy fakt, że osoby, którym do tej pory udzieliliśmy wsparcia, sami teraz ofiarowują pomoc innym i są naszymi wolontariuszami.
O tak stało się i w tym przypadku. Na koncert przyjechali m.in. rodzice chorującej na porażenie Hani oraz rodzina Mai, na rzecz której koncert odbył się w ubiegłym tygodniu w Dubience.
– Jesteśmy jedną wielką rodziną. Nie wyobrażam sobie, żeby mogło nas tu nie być – powiedziała mama Hani Magdalena.