Cerkwie w Chełmie, Uhrusku i Dubience doczekają się remontu. Dziekan dekanatu chełmskiego ks. mitrat Jan Łukaszuk, uzyskał na ten cel ponad 6 mln zł dofinansowania z Unii Europejskiej.
Chodzi o pieniądze z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Lubelskiego. Koszt wszystkich zaplanowanych prac to około 8 mln zł. Brakującą kwotę dekanat wygospodarował z własnych środków.
Sama chełmska cerkiew pw. Św. Jana Teologa niedawno została wyremontowana. Zagospodarowane zostało też jej otoczenie.
– Na tym etapie prace sprowadzały się do remontu dachu z kopułami, elewacji oraz stolarki okiennej – mówi ks. Łukaszuk. – Jednocześnie wyremontowana została także plebania. – Teraz przyszła kolej na wnętrze świątyni. Program prac uwzględnia konserwację polichromii, odnowienie ikonostasu oraz żeliwnych schodów na chór. Zainstalowany zostanie także system przeciwpożarowy i antywłamaniowy, nowe nagłośnienie oraz instalacja odgromowa.
W przypadku ikonostasu ciekawostką jest to, że jego konstrukcję wykonała warszawska firma Blikle, należąca do rodziny, która później zasłynęła z wyrobu znakomitych pączków.
Dla chełmskiej społeczności prawosławnej szczególne znaczenie ma także świątynia w Uhrusku. Już w 1218 r. istniejący tam gród został umocniony i rozbudowany przez księcia halickiego Daniela Romanowicza, Książę wzniósł wieżę obronną, ufundował męski monaster św. Eliasza oraz cerkiew katedralną pw. NMP. Jednocześnie ustanowił w 1224 w Uhrusku biskupstwo prawosławne. Dopiero około 1240 r. przeniósł stolicę księstwa i siedzibę eparchii do Chełma.
– Obecna klasycystyczna cerkiew w Uhrusku pw. Zaśnięcia NMP została ufundowana w 1849 r. jako świątynia unicka – tłumaczy ks. Łukaszuk. – Z czasem ukazem carskim została przemianowana na prawosławną. Cały obiekt wymaga remontu. Tak jak i w Chełmie konserwacji zostaną poddane zachowane polichromie. Ponadto zostanie wyremontowane i uzupełnione ogrodzenie świątyni.
W porównaniu ze świątyniami w Chełmie i Uhrusku mniej szczęścia miała cerkiew w Dubience z 1909 r. W 1945 tymczasowa radziecka administracja nakazała jej zamknięcie. Utworzono w niej natomiast punkt przerzutowy dla… bydła przewożonego z Niemiec do ZSRR. Świątynia tym bardziej straciła wówczas rację bytu kiedy miejscowa ludność prawosławna została wysiedlona za Bug. W tej sytuacji część wyposażenia obiektu przewieziono do cerkwi w Słupsku, a sam obiekt przejął miejscowy GS na magazyn nawozów sztucznych, po czym zbóż. W końcu cerkiew całkiem porzucono, co sprawiło, że przez lata była rozkradana i dewastowana.
– W tym przypadku należy wyremontować dach, elewacje zewnętrzną i wewnętrzną, zrekonstruować ikonostas oraz odtworzyć stolarkę drzwiową i okienną – dodaje ks. Łukaszuk.
Wszystkie wymienione świątynie są wpisane do rejestru zabytków, co też było warunkiem uzyskania dofinansowania. Wszystkie też mocno wpisały się w historię, kulturę i tradycję prawosławia na Ziemi Chełmskiej. Ks. Łukaszuk przygotowuje już przetargi na wykonawstwo zaplanowanych robót. Wierzy, że prace remontowe rozpoczną się jeszcze w tym sezonie budowlanym.