– W Warszawie zapadną ostateczne decyzje – wyjaśnia Mikołaj Sidoruk, z-ca dyrektora w lubelskim zakładzie przewozów regionalnych PKP. – Mogą jednak zniknąć niektóre pociągi, ale nie więcej niż jeden czy dwa.
Na niektórych liniach będzie mniej kursów. – Np. na trasie Chełm–Uhrusk pociągi jeżdżą codziennie, ale prawie puste. A w weekend jest dużo podróżnych. Taki pociąg będzie jeździł tylko w weekend.
Jak wygląda sprawa pieniędzy przekazywanych przez władze samorządowe? – Te władze nie wywiązały się jeszcze z ubiegłorocznej umowy, zaś nowa jest w trakcie tworzenia. Dopłat będzie jednak tyle samo, co rok temu: 14 mln zł – kończy dyrektor Sidoruk.