Szkoła Podstawowa nr 2 to najmniejsza szkoła w mieście. Jeśli radni się zgodzą to wkrótce przestanie istnieć. – Jesteśmy odpowiedzialni za sytuację finansową miasta – tak decyzję o likwidacji podstawówki tłumaczą władze Chełma
W piątek, tuż przed godz. 18 trafił do mediów i radnych porządek obrad najbliższej sesji rady Miasta Chełm. 31 stycznia radni nie tylko pochylą się nad budżetem miasta na 2020 rok, podejmą uchwałę w sprawie wysokości stawek dodatków oraz warunki obliczania wynagrodzenia za godziny dodatkowe dla nauczycieli szkół i placówek oświatowych prowadzonych przez miasto. Ale mowa też będzie o likwidacji jednej z chełmskich podstawówek.
– Jest to uchwała intencyjna rozpoczynająca procedurę likwidacyjną Szkoły Podstawowej nr 2 im. ks. Stanisława Staszica w Chełmie – mówi Damian Zieliński z Gabinetu Prezydenta Chełma. – W dalszej kolejności swoją opinię wydadzą: rada rodziców, rada pedagogiczna oraz lubelska kurator oświaty.
Urząd uspokaja, że uczniów (obecnie w SP 2 uczy się 221 dzieci) przejmie położona niecały kilometr dalej Szkoła Podstawowa nr 5 im. Marii Konopnickiej.
„Dwójka” to najmniejsza szkoła w mieście. Ma 7 sal lekcyjnych, salę informatyczną, świetlicę i małą salkę korekcyjno-gimnastyczną.
– Warunki lokalowe SP 2 jako sześcioletniej szkoły były wystarczające. Jednak w związku ze zmianami szkoła nie zapewnia właściwych warunków, szczególnie dla siódmych i ósmych klas – mówi odpowiedzialny za chełmską oświatę wiceprezydent Daniel Domoradzki. – Szkoła nie ma bowiem pracowni fizycznej, chemicznej czy biologicznej.
Kilkuletnia analiza zainteresowania rodziców i uczniów nauką w SP 2 pokazuje zmniejszające zainteresowanie tą placówką. Największa liczba uczniów z obwodu SP 2 uczy się w pobliskiej SP 5. Według danych w Systemie Informacji Oświatowej (elektronicznej bazie danych do gromadzenia informacji o szkołach) na 31 września 2019 roku liczba uczniów w obwodzie SP 2 wynosi 345, z czego jedynie 153 chodzi do tej szkoły.
– Mam świadomość, że sprawa budzi emocje. Dlatego konieczne jest publiczne przedstawienie okoliczności, które sprawiły, iż została podjęta ta podyktowana dobrem chełmskiej oświaty trudna decyzja – mówi wiceprezydent Domoradzki. – Wszyscy jesteśmy świadomi zadłużenia miasta. Ani ja, ani prezydent Jakub Banaszek nie ponosimy za ten stan rzeczy odpowiedzialności, ale jesteśmy odpowiedzialni za zastaną sytuację finansową miasta oraz jego przyszłość. Nie można jednak iść do przodu, wciąż oglądając się wstecz.
Przy szkole jest nowoczesny plac zabaw, miesiąc temu otwarto park linowy sfinansowany z budżetu obywatelskiego. Jaki miasto ma plan na budynek, z którego wyprowadzi się podstawówka? To na razie tajemnica.
– Mogę tylko powiedzieć, że budynek nie zostanie sprzedany. Będzie dale służył miastu – mówi Damian Zieliński.
Rodzice uczniów, uczęszczających do chełmskiej "dwójki" spotkali się dzisiaj z wiceprezydentem Chełma - Danielem Domoradzkim - oraz Moniką Pawłowską - posłanką Wiosny, która została wybrana do Sejmu w ubiegłym roku właśnie z okręgu siódmego.
W trakcie spotkania wiceprezydent upadł i stracił przytomność. Do szkoły wezwano pogotowie ratunkowe. Medycy zaopiekowali się przedstawicielem władz miasta. Jeszcze w trakcie spotkania Domoradzki skarżył się na zaduch, miał kłopoty z oddychaniem. Wychodził, żeby zaczerpnąć powietrza i napić się wody.