Już cztery osoby zatruły się w tym roku salmonellą. Rodzina z Rejowca zjadła paszteciki panierowane w jajku i bułce.
Każdego roku wiosną i latem sanepid notuje zwiększoną liczbę zatruć pokarmowych. Najczęściej wywoływane są przez bakterie typu salmonella.
- To tzw. zatrucia rodzinne, występujące podczas przyjęć organizowanych z okazji uroczystości, np. komunii czy wesel, przygotowywanych często we własnym zakresie - mówi Elżbieta Kuryk, kierownik oddziału nadzoru przeciwepidemicznego w chełmskim sanepidzie. - Chcemy przestrzec mieszkańców, tym bardziej że sezon na komunie właśnie się zbliża.
Szczególnie niebezpiecznym nosicielem pałeczek salmonelli są rozdrobnione przetwory mięsne (pasztety, galaretki, befsztyk tatarski, pierogi oraz produkty zawierające w swoim składzie surowe jajka m.in. majonezy, kremy, lody).
- Mimo wszechobecności pałeczek można zapobiec zachorowaniom, stosując podstawowe zasady higieny - uspokaja Kuryk. - Trzeba pamiętać o myciu rąk po wyjściu z toalety i przed oraz w trakcie przygotowywania posiłków. Żywność powinna być przechowywana w niskich temperaturach. Nie należy jej rozmrażać i ponownie zamrażać żywności. Doskonałym sposobem niszczenia zarazka jest obróbka termiczna.
Krystyna Hylińska od czasu, kiedy jej rodzina znalazła się w szpitalu po zjedzeniu urodzinowego tortu, stara się przestrzegać wszystkich zasad, by nie dopuścić do zatrucia pokarmowego. - To było bardzo nieprzyjemne przeżycie - mówi Hylińska. - Dlatego już nie robię żadnych kremów. Wolę kupić gotowe ciasto w jakiejś cukierni. Wiem, że tam nie pozwolą sobie na żadne ryzyko.
W cukierni Wojciecha Hetmana do dezynfekcji jaj używa się specjalnego urządzenia tzw. odkażarki. Podobne są na wyposażeniu wszystkich zakładów, które do wypieków ciast stosują jaja. - Prawie 49 lat pracuję w zawodzie i na szczęście do tej pory nigdy nikogo nie nakarmiłem pałeczkami salmonelli - mówi Hetman.
Bakterie te obecne są nie tylko w jajach. Pracownicy sanepidu radzą również by mięso i wędliny kupować tylko w tych sklepach i punktach, które zaopatrywane są w wyroby przebadane przez lekarza weterynarii.
Jeżeli jednak dojdzie do zatrucia, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. Sygnałem, że coś się niedobrego dzieje, są ból brzuch a gorączka, biegunka, nudności lub wymioty. Zwykle pojawiają się one po 12 do 72 godz. od zakażenia.