– Zastanówcie się dobrze zanim pozwolicie pojechać swoim mężom do pracy za granicę – ostrzega kobiety Mariola. Ona popełniła ten błąd, a teraz za każdym razem kiedy mąż wraca
z wojaży ona wraz z dziećmi szuka schronienia w prowadzonym przez Terenowy Komitet Ochrony Praw Dziecka w Chełmie hostelu.
Po raz pierwszy mężczyzna pokazał swoje prawdziwe oblicze ponad rok temu, kiedy pierwszy raz przyjechał na urlop. Miał pretensje do żony praktycznie o wszystko. Że ona za mało zarabia, że nie tak się ubiera, że obiady mało smaczne. Na każdym kroku strofował też synów. Mariola jego zdenerwowanie tłumaczyła rozłąką
i stresami związanymi z wykonywaną pracą. Następnym razem było jeszcze gorzej. Jej mąż większość czasu spędzał poza domem. Gdy wracał, najczęściej pijany, dochodziło do awantur
i rękoczynów. Zarobione za granicą pieniądze wydawał na alkohol i kobiety. Dla żony i synów ich nie miał.
Po jednej z takich awantur Mariola wraz z synami uciekła z domu. Schronienie znalazła w hostelu. Od tamtego czasu jest stałym gościem placówki. Wraca tu zawsze, gdy jej małżonek przyjeżdża do Polski. Woli zejść mu z oczu niż chodzić z podbitymi oczami. Do domu wróci po jego wyjeździe.
– Większość kobiet nocujących
w hostelu ma podobne problemy – mówi jedna z działaczek TKOPD. – Staramy się im pomóc nie tylko oferując noclegi
i wyżywienie. Każda z nich potrzebuje wsparcia psychologa. Terapii poddawane są również dzieci.
Kobiety, ale również mężczyźni, którzy potrzebują pomocy, uzyskają ją
w Terenowym Komitecie Ochrony Praw Dziecka w Chełmie, ul. Lwowska 21,
tel. 565-95-10. Pracownicy ośrodka na co dzień współpracują z psychologami, prawnikami, socjologami, pedagogami, pracownikami służb społecznych. Wszystkie porady udzielane są bezpłatnie.