Budowa pierwszego w Chełmie ronda turbinowego na obecnym skrzyżowaniu ul. Wojsławickiej i alei I Armii Wojska Polskiego przekroczyła półmetek. Nowe rondo kierowcy przetestują już we wrześniu.
- Do tej pory mamy już gotową podbudowę wraz z pierwszą warstwą bitumiczną - mówi Paweł Lachowski, kierownik budowy. - Dotyczy to także ul. Partyzantów, która została włączona do ronda. Ulicę tę wytyczają już także krawężniki. Na samym rondzie zdążyliśmy ułożyć ich dopiero połowę. Ponadto potrzeba nam jeszcze zaledwie dwóch dni, aby zakończyć wszystkie prace brukarskie.
Na tym etapie drogowcom pozostało jeszcze położyć wierzchnią warstwę asfaltu, wykończyć część ronda po stronie ul. Wojsławickiej, pomalować oznakowania poziome i zainstalować znaki pionowe. Obecne zaawansowanie prac pozwala już mieszkańcom wyobrazić sobie, jak przebudowane skrzyżowanie będzie wyglądało i jak będzie regulowało ruch samochodów.
- Na rondzie turbinowym pasy wewnętrzny i zewnętrzny nie przecinają się - mówi Krzysztof Tomasik, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Chełmie. - To rozwiązanie bardzo bezpieczne i bezkolizyjne. Kierowcy będą musieli przyzwyczaić się do tego. Nie powinno być to trudne. W naszym regionie powstało już kilka takich rond, na przykład w Puławach, Parczewie, Świdniku czy Lublinie.
W Chełmie skrzyżowanie Wojsławickiej z I Armii WP było postrzegane jako jedno z najniebezpieczniejszych miejsc w mieście. Wielokrotnie dochodziło tam do kolizji, czy wypadków, również z udziałem pieszych. Trudno usprawiedliwiać sprawców tych zdarzeń, ale też do pewnego stopnia przyczyniał się do nich nietypowy kształt skrzyżowania, przypominający połowę ronda. Dlatego też jego przebudowa w tegorocznym, chełmskim kalendarzu inwestycyjnym została zapisana w grupie zadań priorytetowych.
Specjalne znaczenie ma także włączenie do ronda do tej pory ślepej ul. Partyzantów. Dzięki temu rozwiązaniu odciążone zostanie skrzyżowanie ulicy Lwowskiej z al. I AWP i ul. Armii Krajowej.