Wzdłuż ulicy Kąpieliskowej w Chełmie był chodnik. Pozostały z niego tylko zapadnięte w ziemię odcinki. W jednym miejscu przejście zagrodził dorodny jesion, którego trudno już objąć rękoma.
Korniejuk często widzi ze swojej posesji młodych ludzi w rozpędzonych samochodach, którzy ledwo mieszczą się w zakręcie. Zagradzający chodnik jesion wciąż nosi ślady wyrządzone przez auto, które na nim się rozbiło. Dlatego mieszkańcy zwracali się do miasta o ułożenie nowego chodnika i zainstalowanie w poprzek ulicy dwóch progów zwalniających. W końcu obiecano im jeden.
- Dobre byłoby i to pod warunkiem, że w końcu zostałoby to zrobione - dodaje pan Mirosław. - Tymczasem miasto w kolejnych odpowiedziach na nasze pisma nie neguje naszych racji, lecz konkretne posunięcia uzależnia od pozyskania środków. Niestety na naszą ulicę wciąż brak pieniędzy.