Miał on zadzierzgniętą na szyi pętlę, jednak nie zdążył jej użyć. Śmiertelne w skutkach okazało się bowiem przecięcie żył na przedramieniu. - Wyniki sekcji wykluczyły udział w zdarzeniu osób trzecich
- mówi Czesław Wajda, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie. - Prowadzone śledztwo ma wyjaśnić dlaczego personel medyczny oddziału psychiatrycznego o nagłym zgonie nie powiadomił bezzwłocznie policji i prokuratury. Jacek Solarz, dyrektor Samodzielnego Publicznego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego
w Chełmie, odmówił komentarza w tej sprawie.