Krasnostawscy policjanci zakwalifikowali jutrzejszy mecz pomiędzy miejscowym Startem i Ładą Biłgoraj jako spotkanie podwyższonego ryzyka. Obawiają się, że stadion może stać się polem bitwy pomiędzy pseudokibicami drużyn z Leżajska, Biłgoraja, Hrubieszowa i Świdnika oraz ich przeciwnikami spod znaku Chełmianki i Motoru Lublin.
Zaworski zapewnia, że o tej decyzji zarząd Startu natychmiast powiadomił kolegów z Łady Biłgoraj oraz Lubelski Okręgowy Związek Piłki Nożnej. Biłgorajscy kibice powinni zatem już wiedzieć, że w Krasnymstawie nie będą mieli możliwości dopingować swoich piłkarzy, ani wszczynać awantur. Na zewnątrz stadionu będą na nich czekali zmobilizowani już do tego zadania policjanci i strażnicy miejscy. A jeśliby nawet udało się im wtargnąć na teren stadionu, to będą tam mieli naprzeciwko siebie 20 wynajętych przez klub ochroniarzy i piętnastu miejscowych pracowników służb porządkowych.
- Dopóki zarząd klubu nie wezwie nas do interwencji na stadionie, nie mamy tam wstępu - mówi asp. sztab. Sławomir Dulniak, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji w Krasnymstawie. - Tak czy inaczej będziemy gotowi. Na miejscu będą odpowiednio przygotowani i wyekwipowani w sprzęt funkcjonariusze oraz technik, uzbrojony w kamerę.
Do tej pory debiutujący w czwartej lidze Start Krasnystaw, poza jednym przypadkiem, kiedy w ubiegłym roku na jego stadion wtargnęła wataha kibiców Chełmianki, nie miał złych doświadczeń z kibicami innych drużyn. Jego sympatycy jak dotąd nie weszli w żaden układ i starają się bronić swojej neutralnej pozycji. W sobotę okaże się, czy w realiach naszego światka, czy raczej półświatka, piłkarskiego w ogóle jest to możliwe. •