W niedzielę na skrzyżowaniu ulic Przemysłowej i Rolniczej st. post. Krzysztof M., funkcjonariusz Komendy Miejskiej Policji w Chełmie kierując służbowym volkswagenem transporterem wymusił pierwszeństwo przejazdu i zderzył się z fordem mondeo.
Tego samego dnia inny chełmski policjant, sierż. sztab. Jarosław C. jadąc w czasie wolnym od służby swoim prywatnym samochodem najechał na psa. Zwierzę niespodziewanie wbiegło na jezdni wprost pod koła samochodu. Kierowca nie miał już możliwości zatrzymania pojazdu. Funkcjonariusz o zdarzeniu powiadomił swoich przełożonych. Wszelkie przewidziane w takich przypadkach czynności zostały wykonane pod nadzorem naczelnika Sekcji Ruchu Drogowego KMP. Tymczasem w poprzednim przypadku osobistego nadzoru podjął się zastępca komendanta KMP oraz dyżurujący prokurator rejonowy.
– W każdym przypadku, kiedy w zdarzeniu uczestniczy funkcjonariusz staramy się ze szczególną starannością wyjaśnić wszystkie okoliczności – mówi podinsp. Henryk Marciniak, rzecznik prasowy komendanta miejskiego policji w Chełmie. – Chodzi o to, by nikt nie mógł nas posądzić o stronniczość. Nie ma mowy o tym, abyśmy próbowali cokolwiek zataić. (BAR)