We wrześniu w miasto wyruszą urzędnicy. Skontrolują czystość posesji i lokali użytkowych. Zdecydują, gdzie postawić dodatkowe pojemniki na odpady.
Urzędnicy na razie prowadzą akcję informacyjną. Najpierw wszyscy mieszkańcy dostaną ulotkę z informacjami o tym, jak postępować z odpadami. Potem pojawi się biuletyn z obowiązkami dla każdego właściciela posesji.
- Jest jeszcze sporo czasu, żeby zadbać o porządek w swoim otoczeniu - mówi Mirosław Mysiak, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska. - Gdy zaczniemy kontrole, nie będzie już usprawiedliwienia dla bałaganu. Urzędnicy zostaną podzieleni na kilka grup i skontrolują wszystkie posesje. Nie zapomną także o sprawdzeniu sklepów i lokali usługowych.
Dyrektor Mysiak ostrzega, że na celowniku będą przede wszystkim właściciele domów w nowych dzielnicach Chełma. Zwłaszcza ci, którzy nie podpisali jeszcze umów na wywóz odpadów. - Jeżeli ktoś ma już taki dokument, to dla nas sygnał, że chociaż w minimalnym stopniu dba o czystość - dodaje Mysiak.
Na razie mieszkańcy Chełma są nastawieni sceptycznie do tego pomysłu. - Jakoś trudno mi uwierzyć, że wszystko zmieni się na lepsze - twierdzi Ania, licealistka. - Ludzie nie dbają nawet o własne podwórka. Myślę, że tylko mandaty od Straży Miejskiej mogą skutecznie nauczyć dbania o środowisko.
Akcja "Czyste miasto - wspólna sprawa” ma także objąć najmłodszych mieszkańców Chełma. Wezmą udział w konkursach ekologicznych.