Grupa chełmian chce pomagać bezpańskim psom i kotom. Będzie to robić pod szyldem Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Na pierwsze spotkanie przyszło ponad 20 osób
- Wszystkich nas łączą podobne doświadczenia. Czujemy się bezradni, widząc bezdomne psy i koty. Staramy się je dokarmiać, ale przecież nie możemy pomóc wszystkim.
Chełmianie liczą, że dzięki szyldowi Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami mieliby większe możliwości, żeby pomagać czworonogom. A planów jest dużo. Chcą m.in. promować adopcje psów i kotów oraz stworzyć rodzaj pogotowia opiekuńczego, w którym porzucone zwierzaki mogłyby przez jakiś czas mieć swój azyl.
- Zamierzamy nawiązać kontakt z lekarzami weterynarii - mówi pani Anna, która dokarmia psy. - Liczymy, że dzięki temu uda się obniżyć koszty sterylizacji bezpańskich zwierząt.
Obrońcy czworonogów zyskali już poparcie chełmskich urzędników. Na początek udostępnili salę w Urzędzie Miasta, w której grupa mogła się spotkać.
Członkowie koła liczą, że będą także mogli liczyć na współpracę z miejskimi służbami. Do tej pory jako anonimowe osoby niewiele mogły zrobić widząc okrucieństwo wobec zwierząt. Mają nadzieję, że policja czy Straż Miejska nie będą lekceważyły już ich zgłoszeń.
Obrońców zwierząt czeka jeszcze wiele pracy. Przede wszystkim muszą wypracować pozytywny wizerunek organizacji. Parę lat temu w Chełmie działała filia Lubelskiego Animalsu. Niestety, została zlikwidowana w atmosferze skandalu.
Młodzi ludzie, którzy wtedy w dobrej wierze zaangażowali się w pomoc zwierzętom, po złych doświadczeniach, mają obawy, czy wstąpić w szeregi podobnej organizacji.
- Zdajemy sobie z tego sprawę i bardzo starannie przemyśleliśmy kwestię założenia koła - tłumaczy Korszla. - Ale chodzi o to, żeby pomagać zwierzętom. Wtedy to one najbardziej ucierpiały.
Działalności Koła Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami na pewno będzie się przyglądało chełmskie schronisko. - Mam nadzieję, że jego członkowie będą z nami współpracować - mówi Mirosław Blacha, kierownik schroniska.
- Bezpańskie psy są ciągłym problemem. Ale wszystkiemu winni są ludzie. Gdyby co tysięczny mieszkaniec Chełma przygarnął bezdomnego psa, to schronisko byłoby puste. Dlatego uważam, że promowanie adopcji czworonogów powinno być priorytetem działania tej organizacji.
Osoby, które chciałyby nawiązać kontakt z członkami Koła TOZ w Chełmie, mogą zgłaszać się do pokoju nr 16 a w Wydziale Infrastruktury Komunalnej Urzędu Miasta.