Matki z wózkami, ojcowie prowadzący za rękę dzieci i starsze osoby. Zamiast nadłożyć drogi do przejścia, przechodzą przez ulicę Lwowską, tam gdzie nie powinni. Mówią, że odległość między przejściami jest za duża. Drogowcy uspokajają, że to się zmieni.
Chodzi o około 300-metrowy odcinek ul. Lwowskiej pomiędzy skrzyżowaniami z Orląt Lwowskich a Wieniawskiego.
– Tam aż prosi się o dodatkowe przejście – dodaje pan Janusz. – Po obu stronach ulicy są sklepy i zaaferowani zakupami ludzie skracają sobie do nich drogę, przemykając się pomiędzy samochodami. Sam tak zrobiłem.
Nie trzeba wiele czasu, żeby zaobserwować w tym miejscu kilkadziesiąt takich osób, z których każda, podobnie jak pan Janusz, zasłużyła na mandat.
– Pisk gwałtownie hamujących samochodów jest tu na porządku dziennym – mówi pracująca w sklepie z używaną odzieżą Agata Blacha. – Obserwując ryzykantów, którzy skracają sobie drogę pomiędzy rozpędzonymi samochodami, odnoszę wrażenie, że bardziej zwracają uwagę nie na samochody, tylko na to, czy w pobliżu nie ma policjantów.
Pani Agata przyznaje, że mundurowi często odwiedzają to miejsce i zazwyczaj długo nie muszą czekać na pierwszą „ofiarę”. Pamięta sytuację, gdy zajechali drogę przebiegającej przez ulicę kobiecie.
– Skończyliśmy z pouczeniami, a zaczęliśmy karać – mówi Tomasz Błaziak, naczelnik Sekcji Ruchu Drogowego KMP w Chełmie. – Okazało się, że nie ma innego sposobu, aby egzekwować przestrzeganie prawa od pieszych. Jeśli łamią przepisy, to muszą się liczyć nawet z kilkuset złotowymi mandatami.
Naczelnik zapowiada, że do monitorowania chełmskich ulic zostaną skierowane również patrole w nieoznakowanych samochodach. Czy nie łatwiej byłoby na spornym odcinku namalować pasy i tym samym zapewnić mieszkańcom możliwość bezpiecznego przechodzenia z jednej strony ulicy na drugą?
Henryk Gołębiowski, dyrektor Wydziału Infrastruktury Urzędu Miasta Chełm, jest przeciwny mnożeniu w mieście przejść dla pieszych.
– Niestety, ludzie giną także na przejściach – mówi Gołębiowski. – Im będzie ich więcej, tym bardziej piesi będą się dekoncentrować. A jeśli chodzi o ten konkretny odcinek ul. Lwowskiej, to planujemy zmianę lokalizacji zatok autobusowych i przejść dla pieszych. Odległość między nimi się zmniejszy. Dzięki temu sytuacja na pewno się tam poprawi.