Na ulicy leży nieprzytomny człowiek. O tym, czy przeżyje, decydują cztery minuty Twojej bezczynności, lub Twojego działania. Co zrobisz?
Zajęcia zorganizował Automobilklub Chełmski, a poprowadził je Piotr Korkosz ze Stacji Ratownictwa Medycznego w Chełmie. Kto na zajęciach nie był, będzie miał okazję to nadrobić. Kolejne, bezpłatne szkolenie zaplanowano na najbliższą sobotę, na godz. 10, w tym samym miejscu (pl. Kupiecki 12/1).
- Każdy powinien wiedzieć, w jaki sposób udzielić pierwszej pomocy - mówi Piotr Korkosz. - To nie jest ani trudne, ani straszne, jak wydaje się wielu osobom. Po prostu trzeba spróbować. Jurek Owsiak powiedział kiedyś "Gdyby co dziesiąty człowiek umiał ratować ludzkie życie, to co dziesiątego człowieka można by uratować”. To chyba najlepszy argument.
Jak zachować się w sytuacji, gdy jesteśmy świadkami wypadku? O ile nie jest zagrożone nasze życie i zdrowie, mamy obowiązek pomóc poszkodowanym. Nie traćmy głowy. Zorientujmy się, co się stało. Od tego będzie zależało, co należy zrobić dalej.
- Podejdź, zobacz, poczuj, usłysz. To cztery niezmiernie ważne czynności, które powinniśmy wykonać zanim podejmiemy inne działania. Nie wzywajmy pogotowia, jeśli nie upewnimy się, że jest ono naprawdę potrzebne - mówi Korkosz. - Ostatnio mieliśmy taki przypadek, że karetka wyjechała do rolki papy, bo jakiejś kobiecie wydawało się, że z dachu spadł człowiek. Nie sprawdziła tego, tylko zadzwoniła po karetkę. Czteroosobowy zespół wyjechał do rolki papy, a przecież w tym czasie, ktoś naprawdę mógł potrzebować pomocy.
A jeżeli wypadek rzeczywiście wymaga interwencji ratowników, wezwijmy ich, ale czekając na przybycie pomocy nie bądźmy bezczynni. Jeśli sytuacja tego wymaga zastosujmy sztuczne oddychanie i uciskanie klatki piersiowej. - Ten zabieg sprawia, że zatrzymujemy czas, który działa na niekorzyść poszkodowanego człowieka - mówi Korkosz. - A bez stałego dopływu tlenu ludzki organizm ma tego czasu bardzo niewiele. Proces umierania mózgu zaczyna się już w czwartej minucie. W 10 następuje pełna śmierć mózgu.
Nietrudno uratować człowieka od śmierci. W najbliższą sobotę, będzie kolejna okazja, aby się o tym przekonać. Nigdy nie wiadomo, kiedy ta wiedza się przyda. Może nigdy. Ale jej brak, może kosztować życie.