Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
W Pawlukach (gm. Włodawa) funkcjonariusze z patrolu Straży Granicznej chcieli zatrzymać do rutynowej kontroli kierowcę i dwóch pasażerów fiata 126p. Ci jednak nie zatrzymali się. Po pewnym czasie porzucili samochód i uciekli do lasu. Traf chciał, że funkcjonariusze SG, akurat wracali z terenowych ćwiczeń z psami.
Wyszkolone czworonogi bez trudu wytropiły i osaczyły uciekinierów. Kiedy okazało się, że od kierowcy czuć alkohol pogranicznicy wezwali policję. Kierowca, 25-letni mieszkaniec Różanki rzeczywiście był pijany – mówi Roman Juszczyński, rzecznik prasowy komendanta powiatowego policji we Włodawie. – W wydychanym powietrzu miał 2,7 prom. alkoholu. Zachowywał się agresywnie. Groził policjantom i obrzucał ich obelgami. Teraz za to odpowie.
