Do tragicznego zdarzenia doszło w dzisiejszej nocy. Około godz. 2 Adam W., podczas libacji alkoholowej, poderżnął gardło swojej konkubinie 31-letniej Monice B. 26-latek popełniając zbrodnię był kompletnie pijany.
Dyżurny podtrzymywał rozmowę do chwili, gdy wysłani na miejsce policjanci zatrzymali sprawcę. W domu, funkcjonariusze zastali jeszcze trzy osoby. Wszystkie były pijane. Zarówno 26-latek, jak i uczestnicy libacji trafili do policyjnego aresztu.
- Policjanci ustalają związek i role poszczególnych osób w dokonanej zbrodni - mówi Henryk Marciniak, rzecznik chełmskiej policji.
Co prawda Adam W. powiedział policjantom, że sam zabił konkubinę, ale funkcjonariusze sprawdzają, czy mówił prawdę.
Gdy mężczyzna wytrzeźwieje trafi do krasnostawskiej prokuratury. Tam prawdopodobnie usłyszy zarzut zabójstwa. Grozi za to do 25 lat więzienia lub dożywocie.