Hieronim Zonik, wójt gminy Siedliszcze koło Chełma zapowiadał publicznie, że nie przewiduje przegranej w niedzielnych wyborach. I tak też się stało. Wygrał, zdobywając 65,29 proc. oddanych głosów. Teraz musi spełnić obietnicę.
Jak głosować? | Wybory 2010 - serwis specjalny
Tym razem w gminie do urn przyszło 52,27 osób uprawnionych do głosowania. To o ponad 17 proc. więcej niż przed czterema laty. Wójtowi nie pozostaje więc nic innego, jak dotrzymać danej mieszkańcom obietnicy, że jeśli poprawią frekwencję o co najmniej 10 proc., to zafunduje im plenerowy bal sylwestrowy z orkiestrą, poczęstunkiem i pokazem sztucznych ogni.
– Słowa dotrzymam – mówi Zonik. – Tym bardziej, że frekwencja w niedzielnych wyborach przeszła moje oczekiwania. Jestem wdzięczny mieszkańcom za ich obywatelską postawę i poparcie, jakiego po raz kolejny mi udzielili.
Spośród dwóch rywali Zonika Ireneusz Czmuda otrzymał 554 głosy, a Stefan Machowicz 457 głosów. Tomasz Szczepanik, sekretarz gminy uważa, że miedzy innymi znaczenie dla wyborczej frekwencji miało to, że tym razem, dotychczasowy wójt miał rywali.
Ponadto w samym tylko Okręgu nr 4 w Siedliszczu o mandat ubiegało się 26 kandydatów, kiedy cztery lata wcześniej było ich zaledwie 10.