Państwowe Muzeum na Majdanku przejęło teren dawnego obozu zagłady w Sobiborze koło Włodawy. I jest już pierwsza korzyść dla zwiedzających – nie będzie trzeba płacić za bilety.
Starostwu brakowało na to pieniędzy. Dlatego przejęcie terenu dawnego obozu zagłady obiecało Ministerstwo Kultury. Jednak miesiące mijały, a w sprawie nic się nie działo. Do skandalicznej sytuacji doszło w czerwcu ubiegłego roku. Starosta zamknął na miesiąc muzeum.
– Długo byliśmy zwodzeni przez resort kultury. Mamy za dużo ważnych wydatków; zwyczajnie mnie nie stać na utrzymywanie muzeum – tłumaczył starosta Wiesław Halczuk. Bramy muzeum otwarto dla zwiedzających, kiedy ministerstwo dofinansowało placówkę.
Teraz sobiborska placówka będzie filią Państwowego Muzeum na Majdanku. I będą zmiany. Od 2 maja zwiedzający odwiedzą Sobibór codziennie oprócz poniedziałków w godz. 9–17 (od maja do października).
– Zwiedzanie będzie bezpłatne – informuje Agnieszka Kowalczyk, rzecznik Muzeum na Majdanku. Wcześniej za bilet trzeba było zapłacić 3–4 zł, a muzeum było otwarte przez cały dzień tylko w wakacje.
W przyszłości na jego terenie stanie obiekt z wystawą historyczną i zapleczem do działań edukacyjnych i obsługi zwiedzających. Projekt koordynuje Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie.
W obozie zagłady w Sobiborze Niemcy zabijali Żydów m.in. z Polski, Holandii i Słowacji. W październiku 2013 roku przypada 70 rocznica buntu więźniów. Nowy budynek ma już wtedy stać.
– Mamy historyczne zobowiązanie, żeby uczcić pamięć więźniów. Wkrótce ogłosimy konkurs urbanistyczno-architektoniczny na nową koncepcję muzeum w Sobioborze. Lasy Państwowe przekażą resztę terenów, które należały do obozu zagłady. Mamy nowe badania archeologiczne, większą wiedzę i chcemy przekazać ją zwiedzającym – mówi Dariusz Pawłoś, przewodniczący Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie. Szacuje, że dzięki nowemu pomysłowi na muzeum, Sobibór odwiedzi nie 15–20 tys. osób rocznie, ale przynajmniej 40 tys. z całej Europy.