Siedmiolatek z Pawłowa (gm. Rejowiec Fabryczny) najpierw pokłócił się z bratem, a potem uciekł do pobliskiego lasu. Zaniepokojeni rodzice najpierw szukali go na własną rękę, potem zaalarmowali policję.
Do zdarzenia doszło wczoraj. Rodzice zaniepokojeni przedłużającą się nieobecnością syna, przeszukali wszystkie budynki i zakamarki gospodarstwa. Nie mogąc trafić na ślad małego uciekiniera, zawiadomili policję. Na miejsce przyjechał patrol z posterunku w Rejowcu.
Jednocześnie też rozpoczęto organizowanie akcji poszukiwawczej. Na nogi postawiono 24 funkcjonariuszy. Wezwano też przewodnika z psem tropiącym. Informację o zaginięciu malucha otrzymała straż pożarna.
Zanim jednak akcja poszukiwawcza na dobre się rozpoczęła, siedmiolatek się odnalazł. Na siedzącego w zaroślach chłopca natknęli się rejowieccy policjanci. Dziecko całe i zdrowe wróciło do rodziców.
– Tym razem zdarzenie miało szczęśliwy finał – mówi Aneta Wira-Kokłowska, rzecznik chełmskiej policji. – Apelujemy jednak do rodziców i opiekunów, aby szczególnie teraz, w czasie wakacji, zwracali baczniejszą uwagę na swoje pociechy. Na to gdzie się bawią i z kim.
(sad)