Jacek S. z Krasnegostawu, który głodził pięć swoich psów chce dobrowolnie poddać się karze. Uznał, że pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, 500 zł grzywny i wpłata 150 zł na ochronę zwierząt, to wystarczająca kara za to, co zrobił. Czy sąd będzie takiego samego zdania, jeszcze nie wiadomo.
Fakt, że mężczyzna głodzi psy wyszedł na jaw tydzień temu. Skrajnie wyczerpane i chore zwierzęta policjanci znaleźli w opuszczonych zabudowaniach w Stężycy Nadwieprzańskiej. Nie miały jedzenia ani wody, a niektóre także dostępu do światła. Wymęczone zwierzęta odebrano właścicielowi. Trafiły do zamojskiego schroniska.
Jacek S. nie potrafił wytłumaczyć policjantom, dlaczego głodził przetrzymywane w Stężycy psy. Wiadomo natomiast, że zajmował się amatorsko tresurą powierzonych mu zwierząt. (sad)