(Jacek
Zbudził mnie potężny huk. Wybiegłam w koszuli przed dom, zobaczyłam kilka tirów i biegających w panice ludzi. Wrak samochodu osobowego był wciśnięty pod ciężarówkę - relacjonuje Emilia Sudoł. - Koszmarny widok. Ludzi wewnątrz samochodu po prostu zmiażdżyło.
Z samochodu została kupa złomu. Przez kilka godzin zablokowana była międzynarodowa droga prowadząca do przejścia granicznego w Dorohusku. Kierowcy jechali objazdem przez Rejowiec. O godz. 8 trasa była już przejezdna. Sprawca wypadku to 35-letni mieszkaniec Ostrołęki. Był trzeźwy.
Nawet policjanci są wstrząśnięci. Mówią, że fiat został sprasowany. Pasażerowie nie mieli żadnych szans.
- To nie pierwszy wypadek odkąd remontują drogę. Zanim skończą, powstanie obok kolejny cmentarz - dodaje wzburzony Andrzej Kociuba, mieszkaniec Marynina.
Mieszkańcy uważają, że remontowany odcinek jest dobrze oznakowany, ale kierowcy nie zważają na ograniczenie prędkości ani na światła. Szarżują i zajeżdżają sobie drogę.
Dlaczego doszło do wypadku?
- Pewnie cały dzień stał na parkingu, bo był zakaz poruszania się po drogach - spekulują policjanci. - Potem chciał nadrobić stracony czas i teraz są efekty.
Podobny wypadek z udziałem tira wydarzył się też wczoraj w okolicach Białej Podlaskiej. W zderzeniu z lanosem zginął kierowca samochodu osobowego. W Olbięcinie (pow. kraśnicki) - także wczoraj - wywrócił się tir. Na szczęście obyło się bez ofiar. Czy wczorajsze wydarzenia były spowodowane pośpiechem kierowców ciężarówek, którzy do godz. 23 nie mogli poruszać się po drogach? Zdania są podzielone.
- Zakazy nie są problemem - twierdzi Antoni Zając, kierowca scanii z Gorzowa. - Jest przynajmniej czas na odpoczynek. Problem tkwi w jakości naszych dróg. Proszę spróbować uniknąć czołowego zderzenia, jeżdżąc po tak wąskich trasach. Nie ma gdzie uciec na pobocze. Zbigniew Czerwiński - jego zmiennik - uważa, że kierowcom płaci się za efektywny czas pracy. - Jak ktoś ma stracić połowę zarobku, bo nie zdąży na czas dowieźć ładunku, to potem leci na łeb i szyję - mówi. - Ale to nie my powodujemy najwięcej wypadków. Najgorsi są młodzi ludzie, którym wydaje się, że są mistrzami kierownicy. Przynajmniej raz na tydzień widzę takich w rozbitych wrakach.
Smutna statystyka
137 ludzi (o 12 więcej). Rannych zostało 1809 osób (o 252 więcej). Przyczyną co czwartego wypadku była nadmierna prędkość.