Bronisław K. (nazwisko do wiadomości redakcji) zajmował mieszkanie należące do Wojskowej Agencji Mieszkaniowej. Zawsze starał się sumiennie płacić zobowiązania. Był także oszczędny, dlatego zdarzało się, że jego rachunki za mieszkanie wykazywały nadpłatę. Tak też było pod koniec tego roku. Nadpłacona kwota 98,60 zł, została 10 grudnia przelana na konto lokatora przez WAM. Problem w tym, że przez pomyłkę, aż dwukrotnie.
– Co ciekawe, cztery dni wcześniej dostaliśmy upomnienie, że nie zapłaciliśmy agencji kwoty 98,60 zł za używanie lokalu – mówi żona naszego Czytelnika, Jadwiga. – Nie wiedzieliśmy o co chodzi i tego samego dnia zatelefonowaliśmy do WAM. Tam powiedziano nam, że wszystko jest w porządku i że jest to po prostu pomyłka.
Spokój nie trwał długo, bo już 21 grudnia państwo K. otrzymali pocztą tytuł wykonawczy. Dowiedzieli się z niego, że są już winni agencji mieszkaniowej dokładnie 112,30, bowiem do kwoty 98,60 zł doliczono koszty egzekucyjne i koszty upomnienia. Pan Bronisław przeczytał także, że ta suma będzie potrącona z jego emerytury.
– Tydzień później dostaliśmy kolejne pismo, w którym zawiadomili nas, że postępowanie zostało umorzone, a zadłużenie spłacone – mówi Jadwiga. – Nie rozumiem, jak można było nas tak potraktować. Zrobili z nas dłużników, zszargali nam opinię w biurze emerytalnym, a jednocześnie telefonicznie zapewniali nas, że wszystko jest w porządku. A po wszystkim nikt nie powiedział nawet słowa przepraszam.
Jak mogło dojść do takiej sytuacji próbowaliśmy się dowiedzieć od dyrektora oddziału regionalnego WAM w Lublinie. Niestety, był nieobecny. Udało nam się porozmawiać jedynie z główną księgową, ale krótka wymian zdań też niczego nie wyjaśniła.
• Jak to możliwe, że za pomyłkę agencji odpowiedzieli lokatorzy?
– Nie wiem czy tak rzeczywiście było, nie pamiętam tej sprawy. Postępowań egzekucyjnych mamy tutaj mnóstwo.
• A może Pani zajrzeć do dokumentów i odpowiedzieć na to pytanie?
– Nawet jeśli tak, to nie mogę podać pani takich informacji, bo obowiązują mnie przepisy o ochronie danych osobowych.
• Więc w jaki sposób lokatorzy mogą domagać się wyjaśnień?
– Osobiście lub pisemnie.
• A telefonicznie? Dzwonili do Państwa wielokrotnie w tej sprawie i powiedziano im, że wszystko jest w porządku.
– Nie wiem z kim rozmawiali, ale telefoniczne rozmowy nie są wiążące.
• Nikt ich nie przeprosił za to zamieszanie.
– Jeśli zdarzy się, ze popełniamy błąd, to zwykle przepraszamy.