Nie ma na ten temat żadnych statystyk. Jednak nauczyciele większości chełmskich szkół podkreślają, że problem jest coraz większy. Uczniowie za nic mają hasło "Sport to zdrowie” i jak ognia unikają lekcji wf.
Temat absencji na lekcjach wychowania fizycznego pojawił się na jednej z komisji Rady Miasta Chełm. Zainspirował się nim Dominik Kisiel, radny PiS i na ostatniej sesji zaproponował, aby uatrakcyjnić nielubiane zajęcia, poprzez wprowadzenie nowych elementów, np. tańca.
- Być może wtedy młodzież byłaby bardziej zainteresowana tymi lekcjami - mówi Kisiel. - Od prezydenta otrzymałem odpowiedź, że istnieje taka możliwość, ale to w dużej mierze zależy od samych szkół.
Uczniowie, szczególnie ze szkół ponadgimnazjalnych, nie ukrywają, że za zajęciami sportowymi nie przepadają. - Jeszcze jak gramy w siatkówkę, to pół biedy, ale gimnastyki po prostu nie znoszę - zdradza licealistka Marta, przyznając jednocześnie, że zdarza jej się opuszczać takie zajęcia. - Taniec na wf.? Myślę, że to świetny pomysł, choć nie wiem, czy spodobałby się moim kolegom z klasy.
Nauka tanecznych kroków nie jest za to obca uczniom II LO. Tutaj takie zajęcia już są prowadzone. I jak mówi wicedyrektor szkoły Barbara Chmielewska, cieszą się zainteresowaniem. Podobnie zresztą jak dodatkowe zajęcia sportowe z tenisa stołowego czy piłki siatkowej.
- Nauczyciele będą ćwiczyli z uczniami poloneza - mówi Barbara Czyż, wicedyrektor
szkoły i nauczyciel wf. - Wprowadzenie zajęć tanecznych to dobry pomysł, tak jak każda nowa i atrakcyjna forma. Ale do tego potrzebni są specjaliści. Ja, choć miałam na studiach elementy tańca, nie podjęłabym się tego zadania.
Czyż potwierdza, że także w jej szkole jest grupa uczniów stroniących od fizycznej aktywności. - W poprzednich latach były nawet przypadki nieklasyfikowania z wychowania fizycznego - mówi wicedyrektor. - Teraz już się to nie zdarza, bo wprowadziliśmy nowe zasady zwalniania z tych zajęć. Niestety, muszę powiedzieć, że zdarzają się przypadki, kiedy to sami rodzice załatwiają dzieciom zwolnienia lekarskie. Nie chcąc na przykład, żeby ocena z wf. rzutowała na średnią.