Przynajmniej półtora roku trzeba poczekać w Chełmie na wybudowanie nowego bloku komunalnego. Powstać ma 40 mieszkań.
Dopiero w grudniu zostanie przygotowana dokumentacja potrzebna do inwestycji. Na razie wiadomo, że budynek stanie przy ul. Kredowej i będzie w nim mogło zamieszkać czterdzieści rodzin. O tym, kto dostanie mieszkanie w nowym bloku ma rozstrzygnąć specjalna komisja.
- Zaplanowaliśmy dwadzieścia mieszkań o powierzchni 38 mkw. a także po dziesięć mieszkań po 46 i 24 mkw.- mówi Zygmunt Lisowski, dyrektor Biura Inwestycji Miejskich.
Urzędnicy obiecują, że gdy powstanie pierwszy blok, rozpoczną się prace związane z budową następnego. To tylko kropla w morzu potrzeb, bo na liście oczekujących na mieszkanie w tym momencie znajduje się ponad 220 osób. - Wśród nich znajdują się m.in. lokatorzy mieszkań socjalnych, wychowankowie Domu Dziecka i osoby, które czekają na zamianę mieszkania - wylicza Henryk Gołębiowski, dyrektor wydziału Infrastruktury Komunalnej.
Miasto ma także obowiązek zapewnić lokale osobom z orzeczoną eksmisją i uprawnionych do otrzymania mieszkania socjalnego. W Chełmie jest ich już ponad 130 osób. - To nie wszystko. Mamy także 165 osób, które dopiero oczekują na wprowadzenie na listę oczekujących - mówi Gołębiowski.
Urząd Miasta może przekazywać potrzebującym mieszkania z odzysku. Niestety, takich jest tylko około 30 w ciągu roku i zwykle są w opłakanym stanie. - Często jest tak, że proponujemy takie lokum osobom z początku listy, ale otrzymują je ludzie z dalszych miejsc, bo tamtych po prostu nie stać na remont i odmawiają - przyznaje Gołębiowski.
Do rozpoczęcia budowy pierwszego od lat budynku komunalnego jeszcze daleka droga. Jednak każdego dnia do wydziału Infrastruktury Komunalnej przychodzą zdesperowani ludzie czekający na własny dach nad głową. - Chcą przeprowadzić się gdziekolwiek, niekoniecznie do nowego budynku - mówi Gołębiowski -Są zainteresowani też mieszkaniami z odzysku. Pytają o koszty remontu i termin, kiedy mogliby je dostać. Niestety, takich mieszkań również brakuje.