78-latka z Krasnegostawu straciła 2,5 tys. zł. Odwiedził ją rzekomy przedstawiciel Unii Europejskiej i zaproponował pieniądze. Wykorzystując nieuwagę kobiety, ukradł jej portfel z pieniędzmi.
- Przedstawił się jako pracownik Unii Europejskiej oświadczając przy tym, że kobiecie należą się pieniądze "z Unii” - mówi Marzena Siba, oficer prasowy krasnostawskiej policji. - Nie podawał przy tym ani kwoty należności, ani też powodu, dla którego te pieniądze miałaby otrzymać. Wypłatę uzależnił wyłącznie od okazania dowodu osobistego.
Starsza pani zaprosiła mężczyznę do domu. Wyjęła z szafy wyjęła portmonetkę, a z niej dowód osobisty. Kiedy mężczyzna dostał dokument, zabrał się za wypełnianie formularzy. Kobieta podpisała je bez czytania.
- Po wyjściu nieznajomego z mieszkania zorientowała się, że w szafie brakuje portmonetki z kwotą 2500 zł - dodaje Skiba.
Policjanci poszukują złodzieja i po raz kolejny apelują o ostrożność w kontaktach z nieznajomymi.