Mimo wszelkich trudności (długo oczekiwany gość wirtuoz skrzypiec Volker Bisenbender złamał rękę) w piątek odbył się szabatowy wieczór w synagodze w Wojsławicach.
– Volker mimo wszystko zdecydował się wystąpić i wspólnie spędzić z nami ten wieczór, występując ze świetnym akordeonistą – mówi Elżbieta Rojek.
Dla artysty był to powrót do początków – Volker Bisenbender zaczął grać i śpiewać w jidisz razem z francuskim muzykiem Pierrem Gleitmanem. Na początku grali na ulicy a potem wspólnie nagrali płytę z pieśniami „Di Grine Kusine” i właśnie utwory z tej płyty Volker zaśpiewał w wojsławickiej synagodze.
Kolacja szabatowa zamyka żydowski tydzień. To czas, który spędza się w domu z rodziną i przyjaciółmi, jedząc, śpiewając pieśni oraz dzieląc się refleksjami na temat minionego tygodnia.
W Wojsławicach żydowskie potrawy przygotowały uczestniczki warsztatów, które poprzedziły piątkowe wydarzenie, a które przeprowadziła Agnieszka Poźniak. Goście mogli posmakować sałatki żydowskiej, była gefilte fish, czulent, kugel, humus ze świeżymi warzywami i macą, pieczony łosoś z ziemniakami, szarlotka z mąki macowej i owoce na deser oraz koszerne wino.